Prawo musi chronić dzieci i rodziny
data:20 lutego 2021     Redaktor: Anna

Instytut Ordo Iuris od początku swojego istnienia staje po stronie rodzin, które padają ofiarami krzywdzących decyzji o odebraniu dzieci. Nasza działalność prowadzona jest co najmniej na trzech poziomach.
Na poziomie krajowym bronimy obywateli polskich przed nadużyciami ze strony urzędników. Pomagamy kształtować prorodzinną linię orzeczniczą sądów, w tym Sądu Najwyższego.

Drugim poziomem są postępowania z elementem międzynarodowym. Pomagamy obywatelom innych krajów ubiegać się o azyl w Polsce i skłaniamy organy polskiego wymiaru sprawiedliwości do działania celem ochrony integralności rodziny, niezależnie od kraju pochodzenia rodziców.

Na trzecim poziomie jest nasza aktywność na forum międzynarodowym. Nasze ekspertyzy są przywoływane przez Trybunał w Strasburgu, odnosi się do nich norweski rząd, a Polacy występują wreszcie w roli tych, którzy rozliczają inne kraje z realizacji standardów praw człowieka – ochrony życia rodzinnego.

Stajemy po stronie rodzin, które padają ofiarami krzywdzących decyzji o odebraniu dzieci.
.
Tak było w Kościanie, gdzie biegli sądowi napisali o wielodzietnej rodzinie „aspekt wychowania dzieci w duchu katolickim zwrócił uwagę biegłych jako niepokojący w procesie wychowania”, a Sąd Rejonowy ograniczył władzę rodzicielską. Teraz, po trzech latach procesu i apelacji, sprawa zakończyła się sukcesem, a Sąd Okręgowy w Poznaniu przyznał nam w pełni rację.

Również Sąd Rejonowy w Białymstoku przyznał rację prawnikom Ordo Iuris i uwolnił państwa Alicję i Tomasza od oszczerczego zarzutu stosowania przemocy wobec córki. Bez jakiejkolwiek weryfikacji plotek nadgorliwy pedagog szkolny doprowadził do uruchomienia wszystkich dostępnych środków przeciwko rodzicom, włącznie z postępowaniem karnym. Dzięki naszej pomocy nastolatka dalej znajduje się pod opieką kochających rodziców.
Od rzetelnej pomocy prawnej zależeć będzie los rodziny, w której sprawie postępowanie wszczęto po donosie szkoły, zaniepokojonej tym, że małą Michalinę codziennie odprowadza… babcia. To pomoc naszego zespołu pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość rodzicom Kacpra z zespołem Aspergera, którego szkoła wszczęła sprawę o ograniczenie władzy rodzicielskiej, nie chcąc dostrzec poświęcenia rodziców i ignorując chorobę dziecka.

Zmiana kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z końca 2015 roku, do której w znacznym stopniu się przyczyniliśmy, zabroniła co prawda odbierania dzieci rodzicom wyłącznie z powodu złych warunków ekonomicznych i bytowych rodziny, ale niekompetentni urzędnicy wciąż dopuszczają się drastycznych i bezzasadnych nadużyć. Nieraz okoliczności tych spraw przypominają koszmarne historie związane z praktykami niemieckiego Jugendamt czy norweskiego Barnevernet. Jednak takie urzędnicze patologie są - również dzięki naszemu zaangażowaniu - wyjątkiem.

Nic dziwnego, że rodzice dzieci z kolejnych krajów decydują się na desperacki krok w postaci ucieczki do Polski. Tak było już w przypadku głośnej sprawy Silje Garmo i małej Eiry, które z naszą pomocą stały się pierwszymi Norwegami po II wojnie światowej, którzy otrzymali azyl polityczny na emigracji. We wrześniu zeszłego roku zapobiegliśmy wydaniu do Holandii rodziców ośmioletniego Martina Hertoga, których organy holenderskie ścigały w drodze Europejskiego Nakazu Aresztowania za zabranie chorego na ciężki autyzm chłopca z placówki, gdzie dziecko cierpiało wskutek pozbawienia kontaktu z rodzicami. Przychylając się do argumentacji prawników Ordo Iuris Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie rodziców chłopca. Walka o Martina i jego rodzinę wciąż trwa.

Widzimy wyraźnie, że także dzięki naszym działaniom Polska powoli staje się bezpieczną przystanią dla rodzin. Dlatego na poziomie międzynarodowym przystąpiliśmy do rozliczania takich krajów jak Niemcy, Norwegia, Szwecja czy Holandia z przestrzegania prawa do ochrony życia rodzinnego, jednego z podstawowych praw człowieka. W grudniu 2020 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka przychylił się do naszej opinii i przywołując ją orzekł, że Norwegia złamała Europejską Konwencję Praw Człowieka, naruszając europejskie standardy ochrony życia rodzinnego. Kolejne 28 spraw z naszym udziałem toczy już się przed Trybunałem w Strasburgu. Dzięki temu wpłyniemy na linię orzeczniczą Trybunału, aby zagwarantować trwałe gwarancje dla ochrony rodziny i prawa dzieci do wychowania przez biologicznych rodziców.

W ostatnich tygodniach, w związku z szerokim pakietem promocji ochrony życia, zakończyliśmy także pracę nad innym ważnym projektem z zakresu prawa rodzinnego. W Kancelarii Prezydenta złożyliśmy już pakiet prorodzinnych ustaw, który zawiera między innymi propozycje rozwiązań prawnych usprawniających procedurę adopcyjną.

Wielu sądowych spraw i dramatów rodzin można byłoby uniknąć, gdyby urzędnicy działali zgodnie z etosem swojego zawodu. Niestety, czasami jedyne z czym spotykają się rodziny jest bezduszność, a bardzo często nadużywanie uprawnień wobec osób nieświadomych swoich praw.
Tak było chociażby w przypadku wygranej przez nas sprawy o ograniczenie władzy rodzicielskiej rodzicom niesłusznie pomówionym o przemoc wobec córki. Postępowanie toczyło się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Pedagog szkolny, który usłyszał od jednej z uczennic o jej sprzeczce z rodzicami, uruchomił wszystkie możliwe procedury związane z podejrzeniem stosowania przemocy, w tym doprowadził do wszczęcia postępowania karnego! Natychmiastowo udzieliliśmy rodzicom pomocy prawnej - bez niej seria decyzji, orzeczeń i zarządzanych badań doszczętnie przytłoczyłaby rodzinę pani Alicji i pana Tomasza. Ostatecznie, uwzględniając przedstawione przez nas dowody, sąd orzekł, że brak jest jakichkolwiek przesłanek do ograniczenia władzy rodzicielskiej.

Nie jest to jedyny przypadek, gdy pracownicy szkoły działają na szkodę rodziców. W jednej ze spraw, w którą jesteśmy zaangażowani, szkoła zawiadomiła Sąd o nieprawidłowych relacjach panujących w rodzinie między innymi dlatego, że dziecko było przyprowadzane na lekcje przez babcię. Taka postawa aż nadto przypomina metody niemieckiego Jugendamtu, czy zakończoną już wygraną przez Trybunałem w Strasburgu sprawę Polki, której w Norwegii odebrano syna z powodu zbyt mokrej pieluchy.

Niezwykle przejmująca była sprawa 16-letniego Kacpra, chorego na zespół Aspergera, który nie stanowi przeszkody w odebraniu przez dziecko edukacji. Szkoła nie chciała jednak w ogóle przyjąć do wiadomości choroby dziecka i bezpodstawnie zarzucała jego rodzicom niewłaściwą opiekę nad synem oraz poddała w wątpliwość ich kompetencje opiekuńczo–wychowawcze. Gdy zespół Aspergera stał się oczywisty, szkoła próbowała wymóc na rodzicach zgodę na jego hospitalizację, całkowicie sprzeczną z opiniami lekarzy. Ostatecznie postępowanie, w którym rodzina była reprezentowana przez naszych prawników znalazło swój finał przed Sądem Rejonowym w Warszawie, który nie zgodził się na ograniczenie władzy rodzicielskiej, stwierdzając jasno, że zaburzenia związane z zespołem Aspergera nie mogą stanowić podstawy do takiej ingerencji.

W każdej z tych spraw powstrzymujemy nie tylko krzywdę konkretnej rodziny, ale także kształtujemy dobrą praktykę stosowania prawa. Dziękuję wszystkim naszym Darczyńcom, dzięki którym tak poważne dzieło może być realizowane przez Ordo Iuris.

Dbamy o międzynarodowe gwarancje praw rodziny
Pomimo tych trudności, Polska dla wielu dla rodzin i dzieci pozostaje niedoścignioną oazą bezpieczeństwa. Przy naszym udziale zapadł 22 grudnia wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzający, że norweski Barnevernet złamał prawo doprowadzając do odebrania dziecka matce cierpiącej na ADHD. Okryty złą sławą norweski urząd postawił matce ultimatum: albo pobyt wraz z dzieckiem w państwowym ośrodku albo odebranie dziecka. Nawet gdy matka wybrała ośrodek i tak wydano decyzję o pozbawieniu jej praw rodzicielskich. Trybunał uznał, że takie postępowanie było rażącym naruszeniem art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Orzeczenie Trybunału wprost powołuje się na opinię Instytutu Ordo Iuris.

Działalność Barnevernet monitorujemy już od wielu lat i konsekwentnie wykazujemy przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka liczne przypadki naruszania przez Norwegów praw człowieka, a szczególnie prawa do poszanowania życia rodzinnego.

Niestety, model funkcjonowania norweskiego urzędu do spraw dzieci chcą przeszczepić na polski grunt dysponenci funduszy norweskich. Ze środków wypłacanych w ramach grantów przekazywanych przez Norwegię organizowane są między innymi szkolenia pracowników socjalnych prowadzone w duchu braku poszanowania dla integralności rodziny i prawa dziecka do bycia wychowywanym w rodzinie. Był to jeden z powodów, dla których podjęliśmy działania w celu przekazania opinii publicznej informacji o procesie przyznawania funduszy norweskich w Polsce. Informowałem już o tym w styczniu, tuż po wydaniu wyroku przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który nakazał Fundacji Batorego rozpatrzenie naszego wniosku o ujawnienie informacji na temat szczegółów przyznawania środków norweskich.

Od czasu słynnej sprawy Norweżki Silje Garmo, która z pomocą Ordo Iuris uzyskała azyl w Polsce, coraz więcej obywateli innych państw postrzega nasz kraj jako punkt docelowy w ucieczce przed prześladowaniem rodzin w ich rodzimym kraju.

Tak było też w przypadku przybyłych do Polski z Holandii Ekateriny i Conrada den Hertog. Synek tego rosyjsko-australijskiego małżeństwa został im odebrany przez holenderskich urzędników, gdy zaczął wykazywać oznaki autyzmu. Po dwuletniej batalii o odzyskanie ośmioletniego Martina, rodzice zdecydowali się na desperacki krok – zostawili swój dobytek w Holandii i przybyli do Polski. Sprawa natychmiast stała się przedmiotem zainteresowania mediów w Polsce, Holandii i Australii. Władze holenderskie wydały za rodzicami chłopca Europejski Nakaz Aresztowania. Państwo den Hertog zwrócili się do nas o pomoc prawną, którą oczywiście otrzymali. Już we wrześniu zeszłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił wydania rodziców małego Martina. Powodem były wątpliwości, czy holenderskie sądy są w pełni niezawisłe i niezależne od innych władz, a także stwierdzone systemowe oraz rażące naruszenie prawa do ochrony życia rodzinnego w Królestwie Niderlandów. Sąd zwrócił też uwagę na groźbę poddania chłopca eutanazji w razie przejęcia opieki przez holenderskich urzędników. W grudniu nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji - Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zadecydował o przymusowym odebraniu Martina jego rodzicom i wydaniu dziecka organizacji opiekuńczej z Holandii. Dzięki natychmiastowej reakcji naszych prawników sąd wstrzymał wykonanie swojego własnego orzeczenia. Oznacza to, że chłopiec jest na razie bezpieczny, ale przed nami kolejne etapy sądowej walki.

Zajmujemy się też sprawą matki z trojgiem dzieci, która uciekła przed Jugendamtem. Niemiecki urząd w odpowiedzi już doprowadził do wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania kobiety. Mamie dzieci grozi ich odebranie. Wskutek skutecznie wniesionej apelacji przez prawników Ordo Iuris sąd odwoławczy zmienił orzeczenie nakazujące wydanie dzieci do Niemiec.

Wszystkie działania podejmowane dzięki wsparciu naszych Darczyńców mają na celu nie tylko pomoc indywidualnym rodzinom, ale także kształtowanie prawa na poziomie krajowym i międzynarodowym, oraz wszędzie tam, gdzie mieszkają nasi rodacy. Jak widać, ten odważny projekt przynosi już wyraźne efekty.

Wszystkie opisane  sprawy nakazują ze zwiększoną uwagą czuwać nad tym, aby urzędnicy i sądy nie mogli wbrew prawu ingerować w relacje między rodzicami a dziećmi. Każda z opisanych spraw to dramat konkretnych osób, którym grozi rozłączenie na całe życie z najbliższymi. Dzięki wsparciu możemy realnie i skutecznie zmieniać sytuację polskich rodzin.

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.