Ordo Iuris: Chcą nas wyeliminować i uciszyć
data:29 listopada 2020     Redaktor: ArekN

 
W ostatnich tygodniach obserwujemy nasilającą się kampanię agresywnych i pełnych kłamstw ataków na Instytut Ordo Iuris.  Nie mam wątpliwości, że to efekt naszych skutecznych działań- pisze adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

Zbudowana wokół Ordo Iuris koalicja ekspertów, Darczyńców, działaczy społecznych, organizacji prorodzinnych i pro-life wywiera ogromny wpływ na polską rzeczywistość. Zrobimy wszystko, żeby w naszej Ojczyźnie nie powtórzył się irlandzki czy hiszpański scenariusz podważenia narodowej tożsamości oraz podstawowych wartości.

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niekonstytucyjności aborcji eugenicznej, pod naszą siedzibą odbywały się demonstracje skrajnej lewicy. W ich trakcie doszło między innymi do zdewastowania fasady historycznego gmachu PAST-y, w którym mieści się nasze biuro. Dziś pełne gróźb uliczne protesty radykałów straciły na sile, ale skoordynowana fala ataków na Instytut Ordo Iuris dalej trwa i sięgnęła nawet Parlamentu Europejskiego.

38 lewicowych europosłów podpisało żądanie wykreślenia Instytutu z „rejestru przejrzystości” Unii Europejskiej. Widniejemy w nim od pięciu lat jako jedna z niewielu organizacji broniących życia i rodziny, które uczestniczą w pracach unijnych gremiów. Skarga oficjalnie powstała z inicjatywy polskiej europosłanki Róży Gräfin von Thun und Hohenstein. Podpisali się pod nią także inni polscy parlamentarzyści: Magdalena Adamowicz, Robert Biedroń i Łukasz Kohut. Jednak do sporządzenia dokumentu i przedstawienia go europosłom przyznaje się, finansowana m․in. przez „Gazetę Wyborczą” i oskarżana o czerpanie środków od wschodnich oligarchów, Fundacja Otwarty Dialog. Szefowa tej organizacji Lyudmyla Kozlovska otrzymała zakaz wjazdu do Polski, a w jej sprawie ABW przesłuchało już około 100 osób. Jej mąż i członek rady fundacji Bartosz Kramek jest znany między innymi ze stworzenia 16-punktowego planu przeprowadzenia „polskiego majdanu”.

Nie mogę pozwolić na oszczercze ataki na Instytut i jego ekspertów. Dlatego przygotowaliśmy odpowiedź na pismo szkalujących nas europosłów i skrajnie lewicowej fundacji. Wykazaliśmy w nim, że nie istnieją żadne podstawy dla uznania, że Instytut naruszył bądź narusza jakiekolwiek klauzule Kodeksu Postępowania Rejestru Przejrzystości UE, a wszelkie tego rodzaju pomówienia stanowią rażące naruszenie dóbr osobistych Ordo Iuris. Jestem jednak świadomy tego, że samo odkłamanie fałszywych informacji nie wystarczy. Dlatego polscy europosłowie, którzy w swojej „skardze” zawarli kłamstwa na nasz temat, już wkrótce otrzymają pozwy sądowe. Wystąpimy o ochronę dobrego imienia i renomy akademickiej Instytutu.

Do ataków medialnych pod naszym adresem dołączył także portal tvn24․pl, na łamach którego stwierdzono, że „forsujemy zakaz antykoncepcji, rozwodów, edukacji seksualnej i kontaktów homoseksualnych”. Po naszym pozwie Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok nakładający na redaktora naczelnego portalu obowiązek opublikowania sprostowania na stronie internetowej oraz zapłaty kosztów procesowych. Najważniejszy jest jednak wydźwięk symboliczny tego orzeczenia, które potwierdziło, że nawet taki gigant medialny jak TVN nie może uchylać się od sprostowania oczywiście nieprawdziwych informacji.

Podobne zarzuty pod naszym adresem formułowała żona jednego z posłów Platformy Obywatelskiej – prawniczka Dorota Brejza, która we wpisie na Facebooku zarzuciła Ordo Iuris dążenie do zmiany prawa w celu „ograniczenia swobód obywatelskich” oraz „próbę zmiany ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która miała jeszcze bardziej utrudnić ofiarom dochodzenie swoich praw”. Także w tym przypadku złożyliśmy pozew przeciwko autorce nieprawdziwych twierdzeń.

Sprostowania na temat naszej fundacji opublikowały w ostatnich miesiącach liczne media krajowe i zagraniczne, między innymi portale internetowe: wp․pl, polityka․pl czy polski serwis Francuskiej Agencji Prasowej – sprawdzam․afp․com. Reagujemy też na przejawy agresji w Internecie – przed kilkoma tygodniami warszawski Sąd Rejonowy skazał na 60 godzin prac społecznych i nawiązkę na rzecz Caritas wulgarnego internautę, który zaatakował wiceprezesa Instytutu, dr. Tymoteusza Zycha. Wiele kolejnych spraw czeka na rozstrzygnięcie sądu. Należą do nich chociażby teksty Tomasza Piątka w Gazecie Wyborczej – nasze żądania w tej sprawie uzyskały już sądowe zabezpieczenie, a niebawem sąd wyda wyrok.

Trwający proces w sprawie artykułów Tomasza Piątka nie przeszkadza w powielaniu zmyślonych przez niego oszczerstw proaborcyjnej działaczce Klementynie Suchanow, która z ataków na Instytut Ordo Iuris uczyniła jeden z głównych tematów publicznej działalności. W książce To jest wojna. Kobiety, fundamentaliści i nowe średniowiecze oraz w licznych swoich wypowiedziach publicznych powtarza ona oczywiście nieprawdziwe treści zawarte w zabezpieczonych już przez sąd artykułach. Dlatego nasi prawnicy skończyli właśnie intensywne prace nad wyjątkowo obszernym pozwem przeciwko tej proaborcyjnej aktywistce.

Przez długi czas ignorowaliśmy większość z tych gróźb i pomówień, aby nie tracić czasu tak potrzebnego, by bronić wartości. Jednak wobec zorganizowanej kampanii nienawistnych ataków  nie mogliśmy dłużej milczeć. Część polityków i lewicowych mediów postawiła sobie bowiem za cel podważenie dobrego imienia Instytutu poprzez świadome powtarzanie oszczerstw i gróźb. Doszło nawet do tego, że grupka marksistowskich aktywistów zorganizowała manifestację przed siedzibą prywatnej firmy wynajmującej nam przestrzeń biurową w Brukseli. Zastraszony przez lewicowych działaczy właściciel lokalu wypowiedział nam umowę. W tytule manipulacyjnego tekstu „Wirtualnej Polski” przedstawiono to jednak nie jako decyzję przedsiębiorcy, a „Brukseli” (w domyśle: Unii Europejskiej).

Na wszystkie groźby i pomówienia patrzymy też z innej perspektywy. Nigdy dotąd nie atakowano tak bezwzględnie i z zaangażowaniem takich środków żadnej polskiej organizacji społecznej. Najwyraźniej nie udało się nas ani przemilczeć, ani zwyciężyć w uczciwej dyskusji na argumenty. Dlatego każdy pełen nienawiści fałszywy atak na Ordo Iuris odbieram jako świadectwo skuteczności naszych inicjatyw, które tak bardzo dają się we znaki radykałom przyzwyczajonym do łatwych sukcesów.

Tym bardziej chcę podziękować każdemu z Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris. To dzięki naszej współpracy możemy wyraźnie wpływać na świat, budząc gniew radykalnych ideologów w kraju i za granicą. Jestem pewien, że również teraz zwyciężymy falę nienawiści i wyjdziemy z tych zmagań jeszcze silniejsi i skuteczniejsi.

38 lewicowych europosłów chce wyeliminowania Ordo Iuris

Skarga europosłów ma pociągnąć za sobą wyeliminowanie naszego głosu z procesu decyzyjnego Unii Europejskiej. Taki byłby skutek wykreślenia Ordo Iuris z „Rejestru służącego przejrzystości UE”. Od kilku lat każdy podmiot, który chce mieć wpływ na stanowienie prawa unijnego, musi być tam zarejestrowany.

„Naszym zdaniem organizacja ta jest podejrzana i niebezpieczna ze względu na powiązania z organizacjami ultraprawicowymi i fundamentalistycznymi” – piszą lewicowi europosłowie, a właściwie fundacja Otwarty Dialog, która przyznaje się na swojej stronie internetowej do sporządzenia pisma. Postawione tezy nie są w żaden sposób udokumentowane, brak wskazania konkretów, jakichkolwiek rzetelnych źródeł czy przypisów.

„Naszym zdaniem”, „prawdopodobne”, „podejrzana” – oto język pomówień i insynuacji, jakim posługują się autorzy pisma. „Ponadto istnieje wiele dowodów na to, że organizacja ta prowadzi wysoce szkodliwe działania” – próbują argumentować dalej, nie przedstawiając oczywiście żadnego dowodu. Materiał zawiera jedynie odwołanie do oszczerczego i urągającego standardom rzetelności dziennikarskiej oraz logiki „śledztwa” radykalnego aktywisty Tomasza Piątka, którego efekty są przedmiotem zabezpieczenia sądowego. Zarazem kierująca fundacją odpowiedzialną za powstanie skargi Ludmiła Kozłowska otrzymała zakaz wjazdu do Polski, a w jej sprawie ABW przesłuchało już około 100 osób.

Repertuar kłamstw na nasz temat jest wyeksploatowany i do bólu przewidywalny. Szczególnie kuriozalny jest zarzut „finansowania z zagranicy” w sytuacji, gdy jesteśmy jedną z nielicznych organizacji zajmujących się w naszym kraju obroną praw człowieka, które w ogóle nie korzysta z zagranicznych grantów. Istniejemy dzięki wsparciu polskich rodzin, czego łatwo można się dowiedzieć, czytając nasze sprawozdania finansowe.

W odpowiedzi na skargę złożoną do Sekretariatu Rejestru przejrzystości UE przygotowaliśmy pismo, w którym przypominamy, że dopełniliśmy należytej staranności w procedurze rejestracyjnej, a w szczególności zachowaliśmy pełną transparentność w opisie naszej działalności: „Ordo Iuris w żaden sposób nie ukrywa obszarów swojej działalności zarówno na terytorium Polski, jak i na forum Unii Europejskiej. W Rejestrze przejrzystości wyraźnie podano, że Instytut prowadzi badania nad europejską kulturą prawną oraz propaguje ich wyniki w życiu publicznym i w systemie prawnym, przy czym jego aktywność dotyczy w głównej mierze problematyki praw człowieka i podstawowych wolności, w tym prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, swobody działalności gospodarczej, wolności wypowiedzi, autonomii życia rodzinnego oraz edukacji”.

Skarga, jaką złożyła grupka europosłów (38 na 705), jest czymś zupełnie bezprecedensowym. Nie było do tej pory sytuacji, żeby członkowie Parlamentu Europejskiego w podobny  sposób atakowali organizację broniącą praw człowieka, która ma siedzibę w jednym z państw członkowskich.

 

Nawet TVN nie może kłamać

Kłamstwa na temat Instytutu Ordo Iuris rozpowszechniał także serwis tvn24․pl, który będzie musiał opublikować na swojej stronie internetowej sprostowanie nieprawdziwych informacji na temat naszej działalności. W jednym z artykułów zamieszczonych na tym portalu zarzucono fundacji „forsowanie zakazu antykoncepcji, rozwodów, edukacji seksualnej i kontaktów homoseksualnych”. Sąd Okręgowy w Warszawie podzielił argumentację Instytutu, że te nieprawdziwe informacje muszą zostać sprostowane.

Przed wszczęciem postępowania sądowego skierowaliśmy wniosek o publikację sprostowania do redaktora naczelnego tvn24․pl. Po odpowiedzi odmownej sprawa trafiła do sądu.

Część postawionych przez TVN tez trudno wręcz skomentować – jak w przypadku rzekomej propozycji „zakazu kontaktów homoseksualnych”, którą zdaniem dziennikarzy lewicowej telewizji mieli forsować nasi eksperci.

Dowiedliśmy także, że Ordo Iuris nie postulowało „delegalizacji” rozwodów cywilnych. W rzeczywistości nasze analizy zawierały konkretne propozycje wzmocnienia małżeństwa przez sprawdzone w wielu krajach procedury, w tym obowiązkowe mediacje, które realnie przyczyniają się do ocalenia wielu małżeństw i rodzin przed rozwodem.

Wskazywaliśmy też przed sądem, że Instytut nie domagał się „zakazu korzystania ze środków antykoncepcyjnych”. W rzeczywistości wskazywaliśmy na prawo do sprzeciwu sumienia osób wykonujących zawody medyczne i sprzeciwialiśmy się finansowaniu farmakologicznych środków antykoncepcyjnych z funduszy publicznych. Nie mniej absurdalny był zarzut kwestionowania przez ekspertów Instytutu zasady równości wobec prawa. Co więcej, nasz sprzeciw wobec wprowadzenia szczególnych przywilejów dla aktywistów LGBT wynika między innymi z obrony takich konstytucyjnych zasad jak właśnie równość wobec prawa.

Kompletnie nieprawdziwa jest też teza, że Ordo Iuris chce „zakazać edukacji seksualnej”. Sprzeciwiamy się jedynie permisywnej edukacji seksualnej postulowanej m․in. w „standardach WHO”. Przypominamy też o potrzebie respektowania konstytucyjnego prawa rodziców do decyzji, jakie treści będą przekazywane ich dzieciom.

Sąd nie przychylił się do argumentacji drugiej strony wskazującej, że kwestionowany fragment artykułu miałby być tylko opinią jego autora. Informacja ta bowiem została przedstawiona w taki sposób, aby przez czytelnika była uznana za fakt. Redaktor naczelny musi teraz zamieścić pod tekstem sprostowanie według treści zaproponowanej przez Instytut i został zobowiązany do zapłaty kosztów procesowych. Wyrok na razie nie jest prawomocny i podlega apelacji, ale do dnia dzisiejszego odwołanie strony pozwanej nie wpłynęło do sądu.

Kolejne sprostowania i sądowe zwycięstwa

Wyrok Sądu Okręgowego, który nakazał portalowi tvn24․pl opublikowanie sprostowania dotyczącego kłamstw na temat Instytutu Ordo Iuris, to nie jedyny sukces w obronie naszego dobrego imienia w ostatnich tygodniach.

Swój finał w sądzie znalazła także sprawa zniesławienia wiceprezesa Ordo Iuris dr. Tymoteusza Zycha, który został znieważony przez użytkownika jednego z portali społecznościowych. Wulgarny internauta został skazany przez warszawski Sąd Rejonowy na 60 godzin prac społecznych. Mężczyzna będzie także musiał zapłacić 1 000 zł nawiązki na Caritas i koszty sądowe prowadzonej sprawy.

Sprostowania artykułów o naszym Instytucie opublikowały też liczne media, które powielały nieprawdziwe informacje na temat naszej działalności. Pojawiły się one między innymi pod artykułem francuskiej agencji prasowej AFP czy na portalu wp․pl, a także w takich mediach, jak dziennikzachodni․pl, portal polityka․pl, portal money․pl czy oko․press.

Sprostowania publikował także już kilkukrotnie portal internetowy „Na temat”. W jednym z poprzednich maili opisywałem już sprawę dziennikarza BBC Bena Hunte’a, który wbrew faktom stwierdził w wywiadzie z portalem Tomasza Lisa, że odwołaliśmy umówione z nim spotkanie. To jednak nie jedyne sprostowanie na nasz temat, które pojawiło się w tym medium. Wielokrotnie było ono konieczne w przypadku artykułów proaborcyjnej działaczki Klementyny Suchanow, która z ataków na Ordo Iuris uczyniła sposób na zaistnienie w przestrzeni publicznej.

 

Kampania kłamstw lewicowej aktywistki

Ataki na nasz instytut stanowią znaczną część działalności publicznej Klementyny Suchanow. Jest ona autorką książki To jest wojna. Kobiety, fundamentaliści i nowe średniowiecze, w której chęć uczynienia prawdy z kłamstwa powtórzonego tysiąc razy jest aż nadto widoczna.

Autorka wielokrotnie stwierdza, że założony siedem lat temu przez polskich prawników Instytut Ordo Iuris, którego celem jest obrona praw człowieka, w rzeczywistości jest częścią międzynarodowej sieci,  której celem miałoby być wprowadzenie „państwa religijnego”. Jednocześnie zarzuca nam a to powiązania z Donaldem Trumpem czy prezydentem Brazylii Bolsonaro, a to z Kremlem lub międzynarodową tajną „lożą” konserwatystów planujących ograniczenie praw człowieka. W tekście pojawiają się kuriozalne stwierdzenia sugerujące, że naszym postulatem jest zakaz badań prenatalnych czy zakaz ratowania życia kobiety zagrożonego ciążą  pozamaciczną. Padają również absurdalne oskarżenia o działania zmierzające do pogorszenia sytuacji prawnej ofiar przemocy domowej.

W treści swojej książki Suchanow powołuje się na egzotyczne źródła, takie jak fora internetowe, plotki, domysły czy publikacje lewicowego działacza Tomasza Piątka objęte już powództwem o naruszenie dóbr osobistych.

Nasi prawnicy skończyli właśnie obszerny pozew przeciwko Suchanow, który liczy ponad 100 stron.

Część kłamstw aktywistki powtarzają kolejni lewicowi publicyści, politycy, a nawet prawnicy. O tym, że Ordo Iuris postuluje wprowadzenie „zakazu rozwodów” cywilnych pisała między innymi żona prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej Dorota Brejza, która wykonuje zawód adwokata. Pomimo ciążących na niej standardów etyki zawodowej nie miała skrupułów, by powtarzać prostowane już wcześniej wielokrotnie nieprawdziwe informacje, zarzucając nam ograniczanie swobód obywatelskich. Także wobec mec. Brejzy skierowaliśmy już pozew.

Wirtualna Polska podaje nieprawdziwe informacje w sprawie naszego biura w Brukseli

Po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej zorganizowano także wulgarną demonstrację przed naszą brukselską siedzibą. Prywatna firma wynajmująca nam lokal stała się obiektem szantażu ze strony lewicowych bojówkarzy oraz nacisków politycznych ze strony wspomnianej fundacji Otwarty Dialog i grupy „Solidarity Action Brussels”. Wypowiedzenie nam możliwości korzystania z lokalu w budynku, gdzie mieliśmy możliwość korzystania z przestrzeni biurowej, zostało na portalu Wirtualna Polska przedstawione jako wyrzucenie nas przez instytucje Unii Europejskiej. Tymczasem jest wręcz przeciwnie. Wiceprezes Ordo Iuris Tymoteusz Zych został właśnie wybrany członkiem Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, czyli jednego z traktatowych organów UE.

Ta sytuacja może stanowić symbol tego, jak daleko może sięgać nierzetelność mediów, a także memento dla portali takich jak wp․pl, który przecież zamieszczał już kilka naszych sprostowań. Jeśli jednak nie powstrzymamy fali zniesławień na Ordo Iuris, kłamstwa na temat naszej działalności mogą przez wiele osób zostać uznane za rzeczywistość.

Oszczercom nie uda się jednak ograniczyć zakresu naszej działalności, który zależy tylko od Państwa. Instytut Ordo Iuris jest finansowany tylko przez Darczyńców – ludzi dobrej woli, którzy utożsamiają się z jego misją. Wierzę, że wspólnie damy odpór narastającej fali pomówień i z Pana pomocą będziemy w stanie wyprowadzić kontrofensywę prawną i medialną przeciwko osobom i instytucjom, które chciałyby wyeliminować obrońców wartości z przestrzeni publicznej. (...)

adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.