PODPISZ! Ordo Iuris - Czas wypowiedzieć genderową konwencję. Podpisy do 14.12!
data:18 października 2020     Redaktor: ArekN

Publikujemy list Ordo Iuris- czy uda się wypowiedzieć konwencję stambulską?
ZOSTAŁO KILKANAŚCIE  DNI NA WYSYŁANIE LIST Z PODPISAMI!
Listy z zebranymi podpisami prosimy wysyłać na poniższy adres jak najszybciej, nie później jednak niż do 14  grudnia 2020 roku, lub przynieść je bezpośrednio najpóźniej do 21 grudnia.
Adres: Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, ul. Zielna 39, 00-108, Warszawa

 


nasze kilkuletnie starania o wypowiedzenie przez Polskę szkodliwej Konwencji stambulskiej wkraczają w decydującą fazę. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek formalnie zarejestrowała Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Tak dla rodziny, nie dla gender”. Teraz mamy czas do grudnia, by zebrać co najmniej 100 tysięcy podpisów pod ustawą, która upoważni Prezydenta do wypowiedzenia genderowej konwencji.


Nie ograniczamy się jednak do postulatu odrzucenia konwencji, która pod pozorami walki z przemocą narzuca państwom członkowskim Rady Europy ideologię gender i uderza w rodzinę. Proponujemy przyjęcie w to miejsce Konwencji o prawach rodziny, która w sposób wolny od ideologii obroni podstawowe instytucje społeczne i wprowadzi skuteczne, oparte na wiedzy naukowej, rozwiązania chroniące przed przemocą. Wraz z Chrześcijańskim Kongresem Społecznym oraz kilkudziesięcioma organizacjami społecznymi i eksperckimi z całej Europy przedstawiliśmy i promujemy od 2019 roku projekt takiego dokumentu, który teraz ma szansę stać się projektem rządowym.


Przygotowana przez naszych prawników ustawa obywatelska jeszcze nie trafiła nawet pod obrady Sejmu, a już wydała owoce i zmieniła dynamikę debaty publicznej. Bezpośrednio po tym, jak w lipcu ogłosiliśmy powołanie Komitetu „Tak dla rodziny, nie dla gender” minister rodziny pracy i polityki społecznej Marlena Maląg zapowiedziała, że Polska przygotowuje się do wypowiedzenia Konwencji stambulskiej, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożył oficjalny wniosek o jej wypowiedzenie. Trzy dni później głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że skoro dokument budzi poważne wątpliwości prawne, powinien się nim zająć Trybunał Konstytucyjny. Szef polskiego rządu zadeklarował również podjęcie prac nad projektem alternatywnej konwencji międzynarodowej. Tę deklarację rozwinął wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, który wprost nawiązał do projektu Konwencji o prawach rodziny.


Zobaczyliśmy wtedy, że ideolodzy i wspierające ich media atakują każdego, kto mówi o potrzebie wypowiedzenia konwencji, wbrew wszelkim faktom przedstawiając taką osobę jako zwolennika przemocy. Dlatego uznaliśmy, że tym ważniejsze jest przygotowanie obszernego dokumentu wykazującego ideologiczny charakter Konwencji i jej głęboką nieskuteczność.


Tak powstał nasz nowy raport, który szeroko odpowiada na pytanie: „Dlaczego Polska powinna wypowiedzieć Konwencję stambulską?”.


Zwracamy w nim uwagę na niezgodność konwencji z polskim prawem, w tym Konstytucją. Przypominamy, że w procesie jej ratyfikacji doszło do poważnych uchybień ze względu na wadliwe przetłumaczenie na język polski kluczowego dla całego dokumentu terminu „gender”. Wyjaśniamy, że nie istnieje wokół niej konsensus na forum międzynarodowym, a wręcz przeciwnie, jest ona przedmiotem coraz szerszego sprzeciwu. Przypominamy też, na podstawie badań OECD i unijnej Agencji Praw Podstawowych, że Konwencja nie realizuje prawidłowo swojego głównego celu, jakim miało być zwalczanie przemocy.


Jeżeli ktoś miał kilka lat temu wątpliwości, jak interpretować ogólne postanowienia Konwencji mówiące o „stereotypach”, które należy „wykorzeniać”, nasz raport je rozwiewa. Przytaczamy dokumenty Komitetu Monitorującego GREVIO, który jako niepożądane „stereotypy” określa role „żon” i „matek” oraz ubolewa, że w wielu miejscach na terenie Europy „nadal silna” jest „tradycyjna rodzina”. Na tej podstawie wywierane są naciski na poszczególne państwa – dlatego tym ważniejsze jest pilne wyrażenie sprzeciwu.


Największe wyzwanie dopiero przed nami. By osiągnąć nasz cel i nakłonić polskie władze do wypowiedzenia tego szkodliwego i niebezpiecznego dokumentu, musimy w ciągu najbliższych trzech miesięcy zebrać co najmniej 100 tysięcy podpisów – a tego nie uda się nam zrobić bez Pana pomocy.


Dlatego bardzo Pana proszę o poparcie projektu ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender”. Zachęcam do zebrania podpisów wśród Pana rodziny i znajomych. Wspólnie jesteśmy w stanie osiągnąć cel i zapoczątkować ogólnoeuropejski ruch na rzecz zastąpienia genderowej Konwencji stambulskiej nową Konwencją o prawach rodziny.


 



Ideologia pod pretekstem zwalczania przemocy



O niebezpieczeństwach związanych z Konwencją stambulską mówiliśmy jeszcze zanim prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował ten dokument w 2015 roku. Już rok wcześniej zaprezentowaliśmy raport wykazujący kompleksowo, że konwencja uderza w rodzinę, a zarazem nie wprowadza do polskiego prawa żadnych nowych rozwiązań dotyczących pomocy ofiarom agresji w rodzinie. Zauważyliśmy też, że w państwach, w których przyjęto genderowy model walki z przemocą, problem ten występuje częściej, a zgłaszanie aktów przemocy policji jest znacznie rzadsze niż w Polsce.



 



Komitet GREVIO potwierdza genderową interpretację konwencji



Gdy 5 lat temu mówiliśmy głośno o naszych obawach dotyczących Konwencji stambulskiej, słyszeliśmy często, że są one nieuzasadnione lub że konwencję można stosować w oderwaniu od jej ideologicznego podłoża. Dziś widzimy już wyraźnie, że nie pomyliliśmy się w naszej interpretacji tego dokumentu. Potwierdza ją aktywność komitetu GREVIO, który jest odpowiedzialny za monitorowanie realizacji Konwencji stambulskiej w państwach, które ją ratyfikowały.


O ideologicznym podłożu działania tej instytucji przekonali się między innymi Włosi. W ostatnich latach wprowadzili liczne rozwiązania mające na celu walkę ze zjawiskiem przemocy domowej. Dla GREVIO są to jednak działania niewystarczające, bo brakuje w nich „genderowego postrzegania przemocy”. Członkowie komitetu ubolewali w szczególności, że wśród młodzieży niewystarczająco promuje się „niestereotypowe role płciowe”.  


Nie zdziwiło nas, że komitet GREVIO nie zajmuje się realnymi przyczynami przemocy, jak uzależnienia czy rozpad więzi społecznych. Zamiast tego wydaje dokumenty, w których ubolewa nad tym, że „tradycyjna rodzina” w wielu częściach Europy jest nadal silna. Sprowadza kobiecość i męskość do sztucznych konstruktów społecznych i wzywa do wykorzenienia utrwalonych w kulturze wzorców związanych z takimi rolami, jak choćby „matka” i „żona”.


Dokumenty GREVIO stanowią efekt skomplikowanej procedury raportowania, którą muszą przechodzić państwa będące stronami konwencji. W każdym z tych krajów, w tym w Polsce, urzędy państwowe muszą sporządzać obszerne raporty tłumaczące, w jaki sposób wprowadzają w życie ideologiczne konstrukty. To niewidoczny dla większości społeczeństwa, ale bardzo skuteczny mechanizm wpływania na rzeczywistość.


Dlatego to właśnie analiza budzących konsternację materiałów GREVIO stała się punktem wyjścia dla nowego raportu, który znacznie rozwija argumentację przeciwko Konwencji stambulskiej, jaką przedstawiliśmy kilka lat temu.  



 



„Dlaczego Polska powinna wypowiedzieć Konwencję stambulską?” – raport Odro Iuris



W nowym raporcie, obok analizy dokumentów komitetu monitorującego, szeroko charakteryzujemy ideologiczne tło konwencji. Wskazując na jej marksistowskie korzenie, wyjaśniamy, dlaczego dla jej autorów – wbrew faktom – przemoc i dyskryminacja nie są efektem patologii życia społecznego, ale wynikają z samej struktury społeczeństwa opartego na rodzinie oraz zróżnicowaniu ról kobiet i mężczyzn.


Dowodzimy, że dokument jest głęboko niezgodny z polską Konstytucją. Dotyczy to zawartej w nim nieostrej definicji płci, która jest sprzeczna z art. 18 polskiej ustawy zasadniczej, ale też obowiązkowej edukacji o tzw. niestereotypowych rolach płciowych, która godzi w prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48). Konwencja narusza także zasady wolności sumienia (art. 53) i ochrony praw dziecka (art. 72).


Ideologiczny charakter konwencji bezpośrednio przekłada się na jej nieskuteczność. Wbrew swojej nazwie, nie zapewnia ona skutecznych środków zwalczania przemocy. Pomija zupełnie tak kluczowe dla występowania zachowań przemocowych zjawiska, jak uzależnienia, rozpad rodziny,  seksualizacja wizerunku kobiet w mediach czy powszechny dostęp do pornografii, skupiając się jedynie na wykorzenianiu tradycyjnych ról płciowych i wprowadzaniu perspektywy ideologów gender. Tymczasem badania naukowe jednoznacznie wskazują na to, że takie podejście nie przynosi rezultatów w walce z przemocą.


Wręcz przeciwnie, odsetek przemocy wobec kobiet w państwach, które od lat stosują perspektywę gender w walce z przemocą jest bardzo wysoki. Świadczą o tym dobitnie nie tylko wielokrotnie przytaczane przez nas wyniki badań realizowanych przez unijną Agencję Praw Podstawowych, ale też analogiczne badania, które przeprowadziła na całym naszym kontynencie Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Analizujemy też badania z wielu państw, w tym przeprowadzone przez amerykański Departament Sprawiedliwości i Departament Zdrowia, które potwierdzają, że rodzina jest jednym z najważniejszych czynników chroniących przed przemocą.



 



Naruszenia prawa podczas prac nad przyjęciem konwencji przez Polskę



Zwracamy też uwagę na daleko idące naruszenia prawa, do których doszło w trakcie procesu ratyfikacji Konwencji stambulskiej. Przyjęte przez Sejm tłumaczenie tego dokumentu na język polski nie oddaje jego rzeczywistego znaczeniapomija bowiem kluczowy termin „gender”. Jest on co prawda w jednym z przepisów przetłumaczony na język polski jako „płeć społeczno-kulturowa” i zdefiniowany jako „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn”, ale zarazem w głównym tekście dokumentu zostaje, wbrew zasadom prawidłowej legislacji, zastąpiony neutralnym pojęciem „płci”.


Tymczasem, zgodnie z przepisami Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów, tekstem wiążącym państwa-strony umów międzynarodowych jest ten, który sporządzono w języku oryginalnym. Dlatego przedłożenie w trakcie procesu ratyfikacyjnego konwencji błędnego tłumaczenia tekstu jest naruszeniem prawa i samo w sobie może stanowić przesłankę do stwierdzenia, że tekst jest niezgodny z Konstytucją. Budzi tym większą konsternację, że na stronach Rady Europy dostępny jest tekst przetłumaczony na język polski w sposób prawidłowy.



Sprzeciw wobec Konwencji stambulskiej w Europie



W raporcie przypominamy też, że bułgarski Trybunał Konstytucyjny uznał konwencję za niezgodną z ustawą zasadniczą właśnie ze względu na zastosowane w niej ideologiczne pojęcie gender.


„Ujęcie „płci” jako konstrukcji społecznej (gender) prowadzi do relatywizacji płci biologicznej. Jeśli społeczeństwo traci zdolność do odróżniania kobiety od mężczyzny, zwalczanie przemocy wobec kobiet staje się niewykonalnym zobowiązaniem” – czytamy w wyroku bułgarskiego TK.


Bułgaria nie jest jednak jedynym państwem, które sprzeciwia się genderowej konwencji. Do dnia dzisiejszego dokument nie został przyjęty przez 13 państw Rady Europy, w tym Węgry, Armenię, Azerbejdżan, Bułgarię, Czechy, Łotwę, Liechtenstein, Litwę, Mołdawię, Rosję, Słowację, Ukrainę i Wielką Brytanię, które łącznie zamieszkuje 43% jej ludności. Sprzeciw wobec Konwencji stambulskiej jest szczególnie silny w państwach naszego regionu. Do dziś Polska jest jedynym państwem z Grupy Wyszehradzkiej, które ratyfikowało Konwencję stambulską. W ostatnich miesiącach parlamenty Węgier i Słowacji przyjęły ogromną większością głosów uchwały odrzucające ten dokument.


Nawet tam, gdzie konwencja została przyjęta, wciąż istnieje znaczny sprzeciw społeczny wobec jej postanowień. W Chorwacji jej przyjęcie było poprzedzone stutysięcznymi protestami obywateli, a w Rumunii uchwalono w ostatnich tygodniach prawo zakazujące propagowania ideologii gender w systemie powszechnej edukacji.


O tym, że obywatele państw Europy Środkowej nie chcą Konwencji stambulskiej, świadczy fakt, że uruchomiona z naszej inicjatywy w czerwcu petycja przeciwko przyjęciu tego dokumentu przez Unię Europejską podpisana została już przez kilkadziesiąt tysięcy osób i poparta przez ponad 30 organizacji pozarządowych z całej Europy.


Wypowiedzenie Konwencji stambulskiej przez Polskę z poparciem polskiego społeczeństwa byłoby niezwykle ważnym znakiem dla naszych sojuszników i wzmocniłoby podmiotową pozycję państw naszego regionu. Dlatego inicjatywa „Tak dla rodziny, nie dla gender” ma ogromne znaczenie nie tylko dla naszego kraju, ale także dla przyszłości naszej części świata i przyszłości prawa międzynarodowego.



 



Komitet „Tak dla rodziny, nie dla gender” zarejestrowany w Sejmie



To powód, dla którego tak duże znaczenie ma obywatelska inicjatywa ustawodawcza, którą zainicjowaliśmy razem z Chrześcijańskim Kongresem Społecznym i kilkudziesięcioma innymi organizacjami broniącymi rodziny i małżeństwa. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek oficjalnie zarejestrowała już komitet, otwierając zbiórkę podpisów pod naszą ustawą.


Jak pisałem, celem inicjatywy obywatelskiej „Tak dla rodziny, nie dla gender” jest nie tylko upoważnienie rządu do wypowiedzenia szkodliwej Konwencji stambulskiej. Drugim, nie mniej ważnym, założeniem naszej ustawy jest zobowiązanie polskich władz do rozpoczęcia prac nad nowym, alternatywnym dokumentem, który w sposób wolny od ideologii będzie chronić rodziny oraz wprowadzi skuteczne i oparte na wiedzy naukowej narzędzia walki ze zjawiskiem przemocy domowej.


Punktem odniesienia może być przygotowany przez nas, we współpracy z prawnikami i obrońcami rodziny z całej Europy, projekt umowy międzynarodowej, która w sposób całościowy gwarantuje prawa i wolności rodzinie jako podstawowej komórce społecznej. Jasno definiuje on pojęcia takie jak „małżeństwo”, „rodzina”, „płeć”, „dobro dziecka”, by zapobiec rozprzestrzenieniu się neomarksistowskiej ideologii, która próbuje podważyć znane od wieków podstawowe kategorie społeczne. Poza tym dokument określa ogólne zasady ochrony rodziny oraz gwarantuje najważniejsze prawa małżonków, rodziców i dzieci, chroni autonomię rodziny i potwierdza konstytucyjne prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.



Inicjatywa obywatelska ze wsparciem biskupów



Zbieranie podpisów pod ustawą dotyczącą wypowiedzenia Konwencji stambulskiej i zastąpienia jej międzynarodową Konwencją o prawach rodziny oficjalnie dopiero się rozpoczęło, ale nasza inicjatywa już osiągnęła spory sukces. Jak pisałem, po przedstawieniu przez nas zapowiedzi utworzenia komitetu „Tak dla rodziny, nie dla gender” przedstawiciele polskich władz zapowiedzieli działania zmierzające do realizacji naszych postulatów, a premier skierował dokument do Trybunału Konstytucyjnego.


To niejedyny ważny głos wsparcia. Kluczowym stanowiskiem w debacie na temat wypowiedzenia genderowej konwencji jest też niewątpliwe dokument Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, w którym duchowni jasno i jednoznacznie poparli inicjatywę:


„Z uznaniem przyjmujemy powstanie społecznej inicjatywy ustawodawczej na rzecz wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej i zastąpienia jej Międzynarodową Konwencją Praw Rodziny, zachęcając do wspierania tej akcji” – napisali 17 września 2020 abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski i bp Artur Miziński. Biskupi przypomnieli też stanowisko zgromadzenia biskupów Europy Środkowej, którzy zgodnie wezwali do odrzucenia Konwencji stambulskiej.



 



Wspólnie możemy zatrzymać ideologię gender



To stanowisko jest dla nas ważnym wsparciem i potwierdzeniem, że nasze działania są potrzebne. Liczymy, że uda nam się sprawnie zebrać wymaganą liczbę podpisów, aby jak najszybciej zobowiązać Sejm do rozpatrzenia ustawy.


Nie jesteśmy jednak w stanie tego osiągnąć bez Pana pomocy. W najbliższych tygodniach bardzo wiele będzie zależało od Pana mobilizacji i zaangażowania. Dlatego zachęcamy, by już teraz pobrać i wydrukować kartę do zbierania podpisów. Będziemy wdzięczni za zebranie podpisów wśród swoich bliskich i znajomych. (...)


 


adw. Jerzy Kwaśniewski


Prezes Ordo Iuris







Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.