Dziś na Jasnej Górze, przed tronem Maryi, naszej Matki i Królowej, mówimy „nie” szkodliwej dla rodziny i narodu ideologii gender; mówimy „nie” dla liberalizmu moralnego, zawartego w programach środowisk LGBT; mówimy „stop” dla seksualizacji dzieci; mówimy „nie” dla związków partnerskich. Nie godzimy się z oskarżeniem, że głoszenie niezmiennej prawdy chrześcijańskiej jest swoistym fundamentalizmem, stanowiącym zagrożenie dla tolerancji i wolności „nowoczesnego człowieka”. Mamy bowiem świadomość, że chrześcijaństwo ukształtowało kulturę europejską, dało Europie uniwersytety i powszechne szkolnictwo, stworzyło warunki do zrodzenia się – właśnie w Europie, a nie w żadnej innej cywilizacji na świecie – nowożytnej nauki, że przyczyniło się do powstania szpitali, ochronek, sierocińców, domów opieki i wielu innych instytucji dobra publicznego. Z kolei tolerancja, raz jeszcze powtórzmy – to postawa odnosząca się do osoby, uznania jej niezbywalnej godności, ale nie odnosi się ona do akceptacji zła i kłamstwa. Tolerancja to nie akceptacja czyichś poglądów czy przekonań Tolerancja – tak, ale nikt nie może być zmuszany do działań sprzecznych ze swoim sumieniem. To już król Zygmunt II August mówił: „Nie jestem królem waszych sumień”. Dziś na Jasnej Górze mówimy „nie” dla marszów równości, w których ma miejsce ubliżanie, ośmieszanie i opluwanie wartości chrześcijańskich i narodowych, które się wykorzystuje do propagowania haseł antykatolickich
Chcemy mieć Polskę katolicką i Europę chrześcijańską, chcemy być w Europie, w której będzie się uznawało Boga za gwaranta ładu moralnego w życiu indywidualnym i społecznym, prywatnym i publicznym - mówił biskup Dec.
Pełna treść homilii: TUTAJ