Okiem Shorka - Logika medyka
data:18 października 2017     Redaktor: Shork

Kiedyś absolwenci szkół medycznych znajdowali się w samym środku bukietu polskiej inteligencji





Nie tylko zajmowali się swoją profesją, ale też zasilali szeregi mecenasów kultury lub choćby bywalców na premierach modnych przedstawień czy kabaretów.
Poza tym klasa i styl. Mimo zmęczenia roztaczali wokół siebie aurę inteligencji.
 
Może dlatego starsze pokolenie lekarzy odcina się delikatnie, ale coraz bardziej stanowczo od garstki rezydentów, którzy rozpoczęli walkę o podobno wspólne dobro.
 
Rozpoczęli głupio, bo żądając natychmiastowych podwyżek za rezydenturę, która defacto jest specjalizacją, czyli nadal nauką. Logicznie rzecz biorąc za naukę powinien płacić uczeń, a nie nauczyciel. Idąc tym śladem można dotrzeć do źródeł protestu czyli aktywacji partii Razem, która powinna zniknąć z naszego kraju zgodnie z paragrafem Konstytucji, mówiącym o zakazie propagowania ustrojów totalitarnych.
Rozpoczęli głupio, bo nie usunęli z portali społecznościowych swoich fotografii, gdzie dobrze się bawią na zagranicznych wojażach. Oczywiście zaraz znaleźli się obrońcy, którzy wśród fotografii z szampanem, kawiorem i luksusowymi samochodami wygrzebali te z misji w krajach, które dosięgła wojna. Po pierwsze na misje medyczne jeżdżą woluntariusze, a po drugie kilka fotografii jest ewidentnie z miejsc, których wojna w tym wieku nie dosięgła, za to są ulubionymi miejscami szkoleń firm farmaceutycznych.
No ale fotografie usunięte, konta zablokowane dla postronnych.
 
Ministerstwo na protest zareagowało bardzo szybko, proponując podwyżki. Zaskoczeni rezydenci odrzucili podwyżki natychmiastowe i planowane, żądając kwot, które znajdują się ledwo w zasięgu wysokiej klasy utytułowanych naukowo specjalistów medycznych.
Taki krok świadczy o stricte politycznym podłożu protestu, podobnie jak przewijający się celebryci, nie opuszczający żadnej hucpy KOD.
Wypuścili przedstawicieli o wyglądzie i erudycji na poziomie późnej gimbazy, aż żal patrzeć, gdy sami zorientowali się, czym grozi upublicznienie wizerunku. Do końca życie będzie za nimi chodził wstyd, tym bardziej, że buzie mają bardzo charakterystyczne.
Jednak komuniści to straszne gnoje. Własnych rąk nie ubrudzą.
 
Dla mnie osobiście najzabawniejsza jest forma strajku. Strajk głodowy. W książkach (pisanych na zamówienie komunistów) opisywane są męki strajku głodowego więźniów politycznych, bardzo często zakończone malowniczą śmiercią. Każdy, kto niekoniecznie praktykując, zainteresuję się doświadczeniami ludzi, stosujących głodówkę w celach zdrowotnych, dowie się, że człowiek może zaprzestać jedzenia na tygodnie, bez negatywnych skutków ubocznych. Głodówka dwu-trzy dniowa jest możliwa bez żadnego przygotowania, dłuższe wymagają wstępu w postaci oczyszczenia jelit między innymi dietą opartą na sokach i proszę bardzo, można głodować. Co jest groźne w czasie głodówki? Najgroźniejsze w czasie głodówki dłuższej niż kilka dni jest wychodzenie z niej. Absolutnie nie wolno rzucić się na jedzenie. Kromka chleba może zabić. Tak właśnie umierali karmieni na siłę męczennicy, a także więźniowie obozów koncentracyjnych. Nie z głodu tylko z nagłego przejedzenia. Ale rezydentom to nie grozi. Ich głodówka jest właściwie dieta opartą na sokach, które jak widać na fotografiach piją. Mają dostęp do leków przeciwbólowych (głowa potrafi boleć). Aby dodać dramatyzmu swojemu „umieraniu z głodu” publikowali fotografie z kroplówkami. To już budzi śmiech, choćby u ludzi, którzy z racji choroby byli zmuszeni do żywienia dożylnego przez wiele dni i z głodu nie umarli. Są pod ciągła kontrolą swoich kolegów, więc niewiele im grozi, mimo to co dzień któryś „słabnie” i z żalem opuszcza szeregi „głodujących”. Takie pokolenie. Słabe.
 
Pod naciskiem opinii publicznej ukryli swoje żądania płacowe, wysuwając na pierwszy plan zmęczenie lekarzy po wielogodzinnych dyżurach. „Umrą tysiące Polaków”.
Czy jak będą mieli większe pensje, to będą mniej zmęczeni? Może lepiej zamiast płacić im dwukrotnie więcej za to samo, zatrudnić drugie tyle lekarzy. Wydatek identyczny, a zmęczonych z całą pewnością będzie mniej.
 
 
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.