Marek Baterowicz:  ILE BYŁO OFIAR BEZPIEKI ?
data:30 kwietnia 2016     Redaktor: GKut

pytał pan Marcin Gugulski we wpisie z 22-4-2016

– po czym podał nam dwie odmienne informacje:

 

1)     wg PAP – ofiar komunistycznej bezpieki było kilkaset,

a

2)  Wikipedia ( za Gazetą Wyborczą) podała, że w okresie stalinowskim , 1944-1956, w stu więzieniach stracono trzy tysiące pięćset osób, zdecydowanie więcej przeciwników politycznych niż przestępców kryminalnych. Uwaga to nieco śmieszna, bo to oprawcy bezpieki byli przestępcami kryminalnymi! No, ale czego to się nie pisze w gazecie Michnika.

 

No cóż, oba te „źródła” bardzo zaniżają kryminalny bilans działań bezpieki, bo pociotki komuchów bronią towarzyszy z bezpieczeństwa. I nie trzeba odwoływać się do IPN-u, by stwierdzić, że obie informacje są łgarstwem. Zanim IPN nam odpowie upłynie wiele miesięcy, a tymczasem możemy przewertować oba tomy „Bestii” Tadeusza M. Płużańskiego i dojść do pewnych ustaleń. Bestii było dużo, a w r.1968 uciekło z Polski ponad tysiąc stalinowskich oprawców ( patrz tom I „Bestii”, str.399-402), jednak w PRL-u pozostało ich jeszcze wielu. Studiując ich sylwetki w książkach Płużańskiego znajdziemy tam informacje, że każdy z tych katów bezpieki miał na sumieniu sporą ilość ofiar, niektórzy nawet po kilkadziesiąt wyroków śmierci lub zakatowanych w śledztwie. Wystarczy policzyć, ponad tysiąc oprawców i – średnio ze 30 ofiar – to już wyjdzie ze 30 tysięcy, a zresztą to pan jest matematykiem! A może i więcej?  Idźmy dalej: ludzie ginęli nie tylko w ubeckich katowniach i „sądach” PRL-u!

 

   Po wojnie w Polsce działało NKWD, Armia Czerwona i Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego – formacje te walczyły z antysowieckim powstaniem, amnestie ogłoszone podstępnie w r.1945 i 1947 ujawniły razem około sto tysięcy żołnierzy podziemia. Wiele tysięcy poddano represjom, ilu przeżyło ? Czy pomoże nam tu IPN ? Ale już bilans ofiar rośnie, a okres 1944-1956 był czasem powszechnego terroru.

Palono tez całe wioski ( np. Wąwolnica ), UB paliło domy i stodoły z partyzantami. Żołnierze wyklęci ginęli w lasach, wiele tysięcy deportowano  w głąb ZSRR. W r.1990  w Wydawnictwie Lubelskim ukazała się broszurka  „Polacy internowani w ZSRR w latach 1944-1947”. Broszura zawiera też mapę 47 obozów na terenie ZSRR. Tylko w okręgu lubelskim pojmano 2 tysiące 700 Akowców.

 

Czytamy też, iż w latach 1944/5 wywieziono do łagrów ok. 15-17 tysięcy, później ustalono,że były to dane zaniżone, bo z samych Kresów północno-wschodnich deportowano do Rosji ok. 50 tysięcy Akowców i ich rodzin. I te dane są zaniżone, jeśli wziąć pod uwagę ilość obozów i rozmiary represji Smiersza i NKWD np. już po wyzwoleniu Wilna Rosjanie aresztowali, rozbroili 8 tysięcy żołnierzy AK, z czego deportowali 4.400. Zesłanie oznaczało prawie zawsze śmierć. A tysiąc z tych rozbrojonych po prostu zniknął. Podobnie było potem  po wyzwalaniu Lwowa, miasto zresztą zaraz nam odebrano. Do polskich strat w latach 1944-1956 należy dodać i te, szacuje się, że w sumie zabitych i zaginionych było do 160 tysięcy, a pewne źródła podają liczbę 320 tysięcy. Może kiedyś IPN ustali ?

 

   Polacy ginęli też z rąk ubeków i w innych sposób. Np. w roku 1946/7 oddziały UB i MO rpzbiły wiele wieców przedwyborczych PSL, który wtedy – nie tak jak dziś - był partią patriotów. Wielu z nich aresztowano, a nawet zamordowano 118 działaczy PSL-u! W więzieniach trzymano ogółem sto tysięcy patriotów, w tym 900 księży ( dane z r.1951)! Ilu z nich zmarło za kratami ? Podaję za „Historią Polski” Wojciecha Roszkowskiego ( W-wa, PWN 1991, str. 167, 207 ).

 

   Te i inne zbrodnicze praktyki trzeba dodać do bilansu tylko oficjalnych wyroków śmierci, bo bestie PRL-u mordowały Polaków wszędzie i  o każdej porze. Były to lata powszechnego terroru, który tylko nieco zelżał po roku 1956. Proponuję więc, aby pytanie pana Gugulskiego zastąpić szerszą formułą: Ile było ofiar Terroru po r.1945 ?

 

    I dzisiaj pogrobowcy tego krwawego systemu ( trzej prezydenci tzw. IIIRP i klika podobnych im współpracowników reżimu PRL-u ) maja czelność występować przeciwko legalnemu rządowi PiS-u, który próbuje wprowadzić demokrację i praworządność ? Mają wsparcie cynicznych targowiczan z KOD-u i  zaprzedanych Bestii petrurianów czy krowodrzańskich zuchów, ale doczekali się należytej odprawy w liście byłych członków „Solidarności”, którzy nigdy nie przystali na chory pakt z Magdalenki. Słusznie, jakim prawem w 27 lat po tzw. upadku PRL-u byli dygnitarze PZPR-u ( organizacji uznanej za przestępczą!) zamierzają rządzić Polską ?  Ich epoka minęła bezpowrotnie, a i tak mieli sporo szczęścia, bo umknęli Temidzie. Nie osądzono ich zbrodni i malwersacji, lekkomyślnie odstąpiono nawet od dekomunizacji, co przyniosło anomalię prezydentury TW „Bolka”,  potem dwóch kadencji prezydentury TW „Alka” i wiele innych nieszczęść, a teraz fenomen „republiki rzeplińskiej” dowodzonej przez byłego aparatczyka PZPR-u! Oto kabaret tzw. III RP, która jakoś nie może stać się III Rzeczpospolitą! I nigdy nie powstanie, jeśli nie zanegujemy schedy po PRL-u! Byli członkowie PZPR-u i byli agenci TW powinni zostać usunięci ustawą ze sfery polityki.

To proste, aż do „bulu” jakby napisał gajowy.

Marek Baterowicz



Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze śo, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu
rodowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydn
ey, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) oraz najnowszy jego tomik- " Nad wielką wodą"(2015).Wydawca (Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarneg


 

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.