motto:
Na skrzyżowaniach ulic nie zatrzymują się auta,
a cóż dopiero TYSIĄCE, DZIESIĄTKI TYSIĘCY LUDZI.
Na skrzyżowaniach stawia się bardziej DROGOWSKAZY,
niż wyjątkowe POMNIKI PAMIĘCI NARODOWEJ.
K.G.
Kilka spostrzeżeń (w słowie i grafice) z sesji Rady m.st. Warszawy w dniu 9 kwietnia 2015 roku
Proponowana przez Prezydent m.st. Warszawy H. Gronkiewicz-Waltz lokalizacja POMNIKA SMOLEŃSKIEGO na skrzyżowaniu ”Focha-Trębacka” w miejscu pętli autobusowej 175 sprawia wrażenie:
- kompletnego braku przewidywania skutków planowania przestrzennego lub
- zastawienia swoistej „pułapki politycznej” na wszystkich, którzy chcą Pomnika na Krakowskim Przedmieściu.
Myślę, że chodzi bardziej o to drugie.
Przeoczono przecież to, że np.: działka nie spełni wymogu minimum powierzchniowego i że przylega bezpośrednio do uciążliwej komunikacji kołowej, a to uniemożliwi bezpieczne gromadzenie się tysięcy ludzi.
Na marginesie: powierzchnia wewnętrznego patia w sąsiadującym Metropolitanie (pomniku N. Fostera) jest większa, a przecież służby planistyczne stolicy widzą jeszcze więcej ze swych okien w PKiN (tzw. pomniku Stalina, który to „rozsiadł się” na placu o wymiarach: 1km x 1km).
Konsekwencje takiej lokalizacji Pomnika Smoleńskiego to między innymi:
1. Wypłacenie ok. 5 milionów złotych (za roszczenia do części terenu). Poniesienie tak wysokich kosztów (a musi być to właściwie pierwsza decyzja) może zablokować w praktyce zmianę lokalizacji Pomnika pod zarzutem niegospodarności,
2. Od samego początku dzieli Rodziny Smoleńskie, a to odsuwa w czasie następne decyzje,
3. Lokalizacja jest bezpieczna, ale dla ... policji. Tzw. „wąskie gardła” komunikacji dają możliwość łatwych „likwidacji” zgromadzeń.
Dodatkowo władze Warszawy na sesji RM w dniu 9 kwietnia 2015 roku już zapowiedziały ogłoszenie konkursu cyt. ”architektoniczno-rzeźbiarskiego”, a dodając do tego wcześniejsze wypowiedzi Prezydent H.Gronkiewicz-Waltz o oczekiwaniu na pomnik cyt. „bardzo prosty”, należy spodziewać się w warunkach konkursowych następnych ograniczeń.
Niekwestionowaną wartością, która powinna przetrwać w pamięci naszej i przyszłych pokoleń jest poniesiona olbrzymia i wyjątkowa ofiara. SMOLEŃSK to swoista kolejna Golgota Wschodu.
Największą wartością jednak jest PAMIĘĆ I ZŁOŻONY HOŁD ZJEDNOCZONEGO NARODU PARZE PREZYDENCKIEJ I WSZYSTKIM POZOSTAŁYM, KTÓRZY ZGINĘLI W SMOLEŃSKU. To miało miejsce przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w tamtych kwietniowych dniach 2010 roku. I tylko tam można to upamiętnić.
Zatem Pomnik Smoleński przed Pałacem Prezydenckim to:
PRZESTRZEŃ PAMIĘCI o ZŁOŻONYM HOŁDZIE ZJEDNOCZONEGO NARODU,
a forma materialnego uwiecznienia powinna być głównym i bardzo wymownym elementem tej historycznej przestrzeni.
Im dłużej trwa upór tej władzy w „zasypywaniu pamięci”, tym większej wartości i coraz bardziej dopełnianej symboliki nabiera pozamaterialne dziedzictwo.
*Z niedoskonałej Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami:
„ zabytek: - nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź ZDARZENIA, KTÓRYCH ZACHOWANIE LEŻY W INTERESIE SPOŁECZNYM ZE WZGLĘDU NA POSIADANĄ WARTOŚĆ HISTORYCZNĄ, artystyczną lub naukową”.
Krzysztof Gerbszt