Marek i Wojciech Wareccy: DO BRONI! RUSCY U BRAM! Konieczny kubeł zimnej wody!
data:30 sierpnia 2014     Redaktor: GKut

 

W zakończeniu opracowania Akademii Obrony Narodowej pt.  „Doświadczenia organizacji bezpieczeństwa narodowego Polski od X do XX wieku. Wnioski dla Polski w XXI wieku” (Józef Marczak, Ryszard Jakubczak, Aleksandra Skrabacz, Krzysztof Gąsiorek, Krzysztof Przeworski) czytamy:

„Najwyższy czas by źródeł klęsk i upadku nie szukać w zaborczości sąsiadów lub zawodności sojuszników, lecz we własnych błędach i we własnej słabości. Wiersz „Głos”znakomitego poety, historyka i jezuity A. Naruszewicza (1733–1796):

Czegóż się błędny oskarżasz narodzie zwalając los twój na obce uciski?

Szukaj nieszczęścia w twej własnej swobodzie i bodaj na jej opłakane zyski.

Żaden kraj cudzej potęgi nie zwabił, który sam siebie pierwej nie osłabił -


stanowi trafną ocenę, a zarazem ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń”.

rys- WW
 
 

Żeby zareklamować sprawnie jakąś ideę (nawet bardzo szczytną) najlepiej zrobić sobie grupowe zdjęcie na golasa albo chociaż pokazać publicznie cycki. Golasów robi z nas skutecznie rząd Tuska, a cycków (niestety) nie mamy. Musimy poszukać więc innych metod w celu promocji idei tworzenia OT – obrony terytorialnej lub, jak kto woli, nowej Armii Krajowej. W obecnej sytuacji trudno się doprawdy zorientować, czy stowarzyszenie całkiem nieżywych poetów i pijarowców pod wezwaniem Donalda Zaprzańca jest bardziej niekompetentne, czy bardziej pełne złej woli w tej sprawie (w wielu innych ważnych zagadnieniach zresztą też). W każdym razie szansa na to, że zdziała cokolwiek w tym kierunku są żadne. Musimy wziąć sprawy we własne ręce albo ruscy nakopią nam do dupy. Wszystko wskazuje, że nie byłoby to takie trudne, wiec może przerwiemy radosne produkowanie kolejnych nikomu niepotrzebnych diagnoz i planów wygrywania kolejnych wyborów. Jak powiedział jeden z bohaterów Lorda Jima do Marlowa: „Jutro się obudzimy i zrobimy coś praktycznego!” Właśnie zróbmy coś konkretnego. To byłoby bardzo ożywcze.

 

Niestety na wojnie nie znamy się za bardzo. Planujemy wziąć lekcje strzelania (najlepiej z kałacha) ale chwilowo nam się to jeszcze nie udało. Mimo naszej ignorancji odrobinę poczytaliśmy o konieczności stworzenia wspomnianej OT, czyli nowej AK, dzięki czemu będziemy mieli dużo większe szanse na przeciwstawienie możliwemu najazdowi ruskich najeźdźców, białych konwojów, operacji pokojowych, separatystycznych powstań.

Nie wiadomo ile mamy czasu. Raczej mniej niż więcej. Spróbujmy zrobić wszystko, co można, aby ideę patriotyzmu i OT możliwie szeroko rozpropagować i dokonać szczytnego aktu samoorganizacji społecznej. To ostatnia chwila i módlmy się, żeby nie było za późno. Tylko prawdziwie zdecentralizowany, masowy ruch może zmienić sytuację. Tylko taki ma szanse oprzeć się przejęciu przez agenturę. Podobnie jak Solidarność z lat 1980-1981. Mimo wielkiej ilości agentów w całym związku (im wyżej tym gorzej) była nie do powstrzymania. Jaruzelski i Kiszczak z obawy o interesy mafii zawłaszczającej Polskę musieli wprowadzić Stan Wojenny.

 

Na czym by to w naszym pojęcie mogło polegać:

 

 

 

  1. Trzeba znaleźć organizację, człowieka czy grupę ludzi, która zostałaby twarzą całej sprawy. Nie jest to łatwe. Wszyscy są zajęci własnym sprawami. Zaznaczamy: twarzą, nie mordą. Ciężka sprawa. Trudno sobie wyobrazić, żeby cała sprawa nabrała rozpędu tylko dlatego, czy jeden lub drugi pismak naskrobie lepszy czy gorszy felieton.
  2. Proponujemy przeprowadzić (o ile nie będzie lepszego pomysłu) kampanię promocyjną dokładnie taką jak wielce popularne ostatnio polewanie kubłem zimniej wody. „Akcja "Ice Bucket Challenge" ma na celu podniesienie świadomości o stwardnieniu zanikowym bocznym (ALS) - cierpi na nie m.in. znany astrofizyk Stephen Hawking. Polega ona na tym, że osoba, która otrzyma wyzwanie, ma do wyboru: wylać na siebie wiadro zimnej wody lub zasilić konto ALS Association, amerykańskiej organizacji zbierającej fundusze na walkę z tą chorobą. Ten, kto podejmie rękawicę może zaś wytypować kolejne osoby, które mają dobę na wykonanie zadania. Wielu uczestników nie poprzestaje jednak na chwyceniu tylko za wiadro, ale równocześnie sięga też do portfela i wspiera batalię z ALS.” http://finanse.wp.pl/kat,1033725,title,Kubel-zimnej-wody-wylej-na-prezesa,wid,16826997,wiadomosc.html?ticaid=113568
  3. Najlepiej byłoby wymyślić nowy pomysł. Przykładów udanych kampanii jest sporo i często nie byłyby nadmiernie kosztowne. Zgłaszamy swój udział w pracach koncepcyjnych.
  4. Cele kampanii:
  • Organizowanie nacisku na polityków, urzędników wszystkich partii i władz centralnych i terenowych. Cokolwiek o nich myślimy. Póki co wszystkich naraz nie wyrzucimy na zbity pysk. Nawet żebyśmy nie wiem jak chcieli. Może też się zdarzyć, że są pośród nich ludzie uczciwi i skłonni do działania pro publico bono.
  • Popularyzacja idei patriotyzmu i obrony Polski (OT) szczególnie w środowiskach obojętnych a nawet wrogich. Przekonywanie przekonanych to strata czasu i środków. Wielu młodych ludzi, z którymi mówiliśmy o możliwej wojnie stwierdzało krótko, że nie bierze możliwości obrony kraju. Po prostu wyjedzie za granice jak sytuacja będzie podbramkowa. Z całym szacunkiem: stare pierniki Polski nie obronią. Czynnik psychologiczny jest kluczowy. Dowodzi tego doświadczenie wielu wojen.
  • Wymiana doświadczeń, wspieranie już istniejących organizacji. Być może przyjęcie jakichś form organizacyjnych.

 

 

Obrona Terytorialna. Krótki przegląd.

 

Warto jednocześnie też pamiętać o słowach ostrzeżenia Jana Nowaka-Jeziorańskiego, że: „Polska może liczyć na pomoc sojuszników tylko wtedy, gdy będzie chciała i mogła bronić się sama, jeśli zdobędzie własne możliwości odstraszania napastnika.” http://periodyksknp.prv.pl/Dr%20Hubert%20Krolikowski%20i%20Jozef%20Marczak.htm

W wielu miejscowościach powstają organizacje i stowarzyszenia różnego typu propagujące i rozwijające idee OT, czyli nowej AK: Korporacja Zbrojna, Obrona Narodowa.pl, miasto Świdnik. Trudno w tej chwili je wszystkie wymieniać.

Według analityków brak obrony terytorialnej i zła koncepcja prowadzenia działań wojskowych były główną przyczyną klęski we wrześniu 1939 roku. Nie możemy tych błędów powielać. Wiele krajów ma doskonale zorganizowaną obronę terytorialną. Zwłaszcza Szwajcaria, Wielka Brytania i inne. Szwajcarzy zresztą wzorowali się na naszych doświadczeniach z Powstania Styczniowego, kiedy tworzyli własny system obronny.

Oprócz niewielkiej liczby żołnierzy zawodowych-  ok. 4 tysiące (na prawie ośmiomilionowy kraj),  stale szkoli się obowiązkowo poborowych - są to mężczyźni (kobiety mogą służyć dobrowolnie) w wieku od 18 do 34 lat.  Co roku szkolonych jest około 23 tysięcy obywateli, szkolenie takie trwa od 18 do 21 tygodni. Ewenement szwajcarskiego wojska objawia się w zdolnościach mobilizacyjnych. Z armii liczącej 4 tysiące żołnierzy, w bardzo krótkim czasie potrafi zmienić się w 360 tysięcy. Daje to współczynnik 1:90, podczas gdy w innych armiach w Europie współczynnik wynosi 1:2, 1:3. Społeczeństwo Szwajcarii potrafi w razie konieczności bardzo szybko przestawić się na obronę kraju. Stąd powiedzenie Szwajcarów, że “Szwajcaria nie ma armii, Szwajcaria jest armią”. http://bellum.com.pl/szwajcaria-nie-ma-armii-szwajcaria-jest-armia/

 

Polskie doświadczenia ostatnich lat w tym zakresie nie są dobre. Romuald Szeremietiew jeszcze w 1998 roku pisał o tym tak: „Po obaleniu Gomułki i opanowaniu pełnej władzy przez agenturę Moskwy, OT została stopniowo rozmontowana przez Wojciecha Jaruzelskiego. Jednostki bojowe zamieniono na jednostki ratownictwa technicznego. Ich zadaniem była głównie pomoc w usuwaniu zatorów na drogach i liniach kolejowych, aby siły drugiego rzutu strategicznego Armii Sowieckiej bez przeszkód przechodziły przez Polskę. Jaruzelski zamienił więc OT w jej przeciwieństwo. Oczywiście niewielu żołnierzy tej formacji zdawało sobie z tego sprawę, bo nazwa pozostała ta sama.” http://szeremietiew.pl/sztuka-obrony-panstwa/

 

Problemów do rozwiązania nie jest mało. Niemniej koszty tworzenia takich sił są mniejsze od innych form obrony: „Na rzecz wojsk obrony terytorialnej przemawiają również względy finansowe. Dane z wielu państw wskazują na 30-, 40-krotnie mniejsze koszty tworzenia i funkcjonowania jednostek Obrony Terytorialnej w porównaniu z formacjami zmechanizowanymi i pancernymi. Przykładem może być Austria, która posiada 20 tys. żołnierzy zawodowych, lecz na wypadek wojny jest w stanie zmobilizować 600-tysięczną armię złożoną z jednostek Obrony Terytorialnej.” http://www.patriota.pl/index.php/hic-et-nunc/lewiatan/278-obrona-terytorialna

 

Skuteczności OT oceniana jest pozytywnie: „W walkach obronnych relatywnie tanie siły Obrony Terytorialnej są bardzo skuteczne i nie ustępują znacząco jednostkom pancernym czy zmechanizowanym. Wynika to z nasycenia współczesnego pola walki tanimi i lekkimi wyrzutniami pocisków kierowanych do zwalczania czołgów, samolotów i śmigłowców. Koszty wyposażenia tych jednostek w przenośne wyrzutnie pocisków przeciwpancernych są stosunkowo niskie. Wyrzutnie prostych, ale wciąż skutecznych granatników RPG-7 czy ich nowsze wersje RPG-29 kosztują od 100 do 500 USD. Wystrzeliwane przez nie pociski kosztują od 50 do 300 USD. Za pomocą tych prostych wyrzutni można niszczyć czołgi, transportery, helikoptery i siłę żywą przeciwnika na dystansach od 50 m do 500 m. Te proste środki obrony mogą niszczyć warte miliony dolarów czołgi (koszt jednostkowy czołgu T-72 w zależności od standardu wyposażenia wynosi od 1 do 2 mln USD) czy jeszcze droższe nisko lecące helikopter”. http://www.patriota.pl/index.php/hic-et-nunc/lewiatan/278-obrona-terytorialna

warecki.pl

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz Pożeracze mózgów”, która jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie:

 
 
  • Stres, psychosomatyka
  • Mobbing funkcjonowanie człowieka w organizacji
  • Psychologia wpływu i manipulacji
  • Psychologia oddziaływania mass mediów (w tym nowe media)
  • Rozwój osobisty i kreatywność
  • Praca zespołowa i kierowanie
  • Psychologia sportowa
  • Problemy rodzinne.
  • Warsztaty skutecznego uczenia się.
Kontakt: : wojtek@warecki.pl , Tel.: 509 274 053
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.