Z całego kraju przyjechali zasłużeni dla Polski ludzie, których śp. Lech Kaczyński, za ich pracę dla Ojczyzny, za  poświęcenie i odwagę, a często prześladowania ze strony służb komunistycznych i długoletnie więzienie w PRL odznaczył wysokimi odznaczeniami państwowymi. To było  przywracanie  odebranej tym odważnym ludziom  godności.

Zgromadzeni już piąty raz stanęli na WARCIE HONOROWEJ przed Pałacem Prezydenckim, aby  zaświadczyć: jesteśmy tu bo pamiętamy o ofiarach katastrofy smoleńskiej, pamiętamy o prawym człowieku jakim był śp. Prof. Lech Kaczyński.

Inicjatorem tego wspaniałego zgromadzenia jest Pan Andrzej Perlak, a od lat organizuje je  Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza prof. Jana Żaryna.

Jak co roku, prof. Żaryn podkreślił, że dotąd będziemy w dniu 15 sierpnia, w  dniu Święta Wojska Polskiego, wystawiać wartę honorową przed Pałacem Prezydenckim, dokąd władze nie zezwolą na postawienie na Krakowskim Przedmieściu wspaniałego i godnego pomnika ku czci OFIAR SMOLEŃSKICH! Pan Prezydent Lech Kaczyński był zwierzchnikiem sił zbrojnych i dlatego data 15 sierpnia jest dniem pamięci o Nim.

W pewnym momencie zobaczyłam obraz trwający chwilę, ale jaka wspaniała to była chwila. Jezdnią, na hulajnodze, przejeżdżał młody mężczyzna w czapce-pilotce. Zobaczywszy wartę honorową zwolnił; z  szacunkiem zdjął czapkę  i skłoniwszy głowę wolno przejechał!!! To kolejna niezapomniana chwila.

Zgromadzonym w tym dniu uczestnikom warty przyświecają zawsze słowa śp. Lecha Kaczyńskiego:

„Będę robił wszystko, żeby nasz Kraj szedł drogą demokracji, aby Polskie Państwo było silne, aby potrafiło chronić słabszych, aby traktowało swoich obywateli równo, aby zwyciężyła uczciwość, a nie cynizm i draństwo” (Lech Kaczyński, 3/5/2009).

Po zakończeniu warty honorowej, w Archikatedrze Warszawskiej o godz. 9.30 odbyła się uroczysta Msza Święta celebrowana przez księdza Bogdana Bartołda.

Msza Święta sprawowana  była w intencji tych wszystkich, którzy walczyli w obronie Ojczyzny i  w jej obronie często oddawali  życie. Ksiądz proboszcz przywołał szczególnie  tych, którzy walczyli w  zwycięskiej wojnie 1920 roku. Przypomniał, że kiedy wojska sowieckie zbliżały się potężną nawałą do przedmieść Warszawy, tak po ludzku, mizerne siły Wojska Polskiego miały małe szanse na zwycięstwo. Ale Maryja pomogła, pomogła dlatego, że Polacy powszechnie dniem i nocą na klęczkach, w żarliwej modlitwie,  błagali ją o ocalenie Ojczyzny od sowieckich katów. A księża, tak jak bohaterski ksiądz Skorupka byli na pierwszej linii walk dodając żołnierzom wiary w zwycięstwo. I zwycięstwo jeśli  miało przyjść – przyszło przez Maryję!!! I tak się stało. I miał miejsce cud,  CUD NAD WISŁĄ!!!

W kazaniu ksiądz Bartołd zwracał uwagę na wielkość Maryi w dziejach Polski, Maryi, która jest Królową Narodu Polskiego.

Nie możemy o tym zapominać i dziś, ani na chwilę. Mamy ją ufnie prosić o pomoc w naprawie Państwa Polskiego.

Anna Nowik, dziennikarz,

Solidarni 2010