Szanowny Panie Grzegorzu!
Jeśli Pan nie przestanie,
ktoś „tyłek Panu złoi”.
I to na własnym kolanie!
Z tymi policjantami
to Pan przesadził krzynkę…
Tak stłuc na kwaśne jabłko
aż sześciu…
w pojedynkę…
A fe…
Jak Panu nie wstyd?!
Tak rzucać się z pięściami!
Rozbrajać Stróżów Prawa
w pełnym rynsztunku…
Z pałami…
Prawdziwy z Pana osiłek!
I ma Pan formę atlety!
Czy jest to skutkiem ćwiczeń?
Czy jakiejś szczególnej diety?
No proszę…
W areszcie Pan siedział.
I wszyscy wiedzą dlaczego:
za to, że aż dwukrotnie
obraził Pan sędziego!
W dodatku Pan się napraszał
o odbycie swej kary.
Jak Pan mógł?
Samowola!
Doprawdy, nie do wiary!
W świetle powyższych wydarzeń
powstaje kwestia taka:
Jest szansa, że sąd się obrazi
na generała Kiszczaka?
Sędziów robi w balona!
Instancje za nos wodzi…
To sądu nie obraża?
Zapytać nie zaszkodzi…
Ciekawe, co Pan o tym myśli.
Jakie jest Pańskie zdanie?
W nadziei na odpowiedź
Pozdrawiam,
z poważaniem.