Czy jedna jaskółka czyni wiosnę?
data:24 lipca 2014     Redaktor: GKut

 

Przed salą nr 3 Warszawskiego Sądu Apelacyjnego w gmachu Sądu Najwyższego zebrała się dziś grupa działaczy niepodległościowych, osób represjonowanych, kombatantów z czasów I Solidarności. Przyjechali nawet ze Śląska. Niektórzy przygotowali happening na wypadek, gdyby orzeczenie sądu było, jak się raczej spodziewano, niepomyślne i przynieśli z sobą widoczne na zdjęciach akcesoria. Nie zawiedli przedstawiciele mediów.

 
 
 

Sąd Apelacyjny miał bowiem na wniosek prokuratora IPN zdecydować, czy uchylający się notorycznie od udziału w rozprawach sądowych zbrodniarz komunistyczny Czesław Kiszczak zostanie ponownie zbadany przez biegłych lekarzy, którzy mieliby stwierdzić, czy może on brać udział w sądowym postępowaniu odwoławczym. Tych, którzy nie są wprowadzeni w meritum sprawy, zachęcamy do lektury poniższego tekstu:

 

http://solidarni2010.pl/28505-warszawa-proces-zbrodniarza-komunistycznego--kiszczaka.html?PHPSESSID=61f975074e74a609a8ee71d54b6c062c

 

 

 

Na sali zajął najpierw miejsce pan Bogusław Tomasz Czerwiński, Prokurator Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, następnie zasiadł komplet sędziowski.
 
 
 
 
Oskarżony oczywiście się nie stawił, co nie było dla zebranych zaskoczeniem, nie raczył się też pofatygować, choćby dla zachowania pozorów przyzwoitości, jego pełnomocnik.

Prokurator w krótkim wystąpieniu umotywował wniosek o powtórne zbadanie przez biegłych stanu zdrowia oskarżonego Kiszczaka, który w ciągu ostatniego roku wielokrotnie wykazywał, że czuje się dobrze i rozumuje logicznie i poprawnie, czego dowodem wywiad, jaki przeprowadziła z nim TV TVN24. Prokurator wnioskował, aby ponowne zbadanie oskarżonego przez biegłych lekarzy odbyło się w innym miejscu niż Warszawa oraz aby wzięli w nim udział inni biegli lekarze, gdyż ma zastrzeżenia co do rzetelności dotychczasowych.

Po parogodzinnej naradzie Sąd przychylił się do obu wniosków i postanowił zlecić bezpośrednie badania biegłym lekarzom z Gdańskiej Akademii Medycznej, których obowiązał do wykonania ich w terminie do 15 września b.r. Sąd zaznaczył zarazem, że stawiennictwo oskarżonego będzie dobrowolne.

Zamiast gwizdów i okrzyków na sali rozpraw rozległy się głośne brawa, raczej rzadkie w tego rodzaju sprawach, w których oskarżeni o zbrodnicze działanie przeciw własnemu narodowi albo nie zostają skazani albo – jak w przypadku Kiszczaka – nie dochodzi do wykonania wyroku. Od 33 lat nikomu z nich nie spadł włos z głowy.

 
 
 
Jest jednak powód do - ostrożnej - satysfakcji. Dzisiejsze orzeczenie sądu nie przesądza oczywiście ani o tym, jak wypowiedzą się biegli (jeśli oskarżony zechce się dobrowolnie stawić na badania!!!), ani o dalszym toku sprawy.
 
 
 
Pan Adam Słomka z Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych Niezłomni wyraził nadzieję, że Czesław Kiszczak zostanie wreszcie sprawiedliwie ukarany.
 

Jak powiedział potem w kuluarach pan prokurator Czerwiński, ”(…) źle by świadczyło to o kondycji Rzeczypospolitej, gdyby jedynym sądem, który byłby w stanie sądzić zbrodniarzy komunistycznych za zbrodnie popełnione przeciwko obywatelom polskim był Sąd Ostateczny. Więc dobrze się stało, że w dniu dzisiejszym ten krok mały – bo mały – ale jednak został poczyniony w kierunku, aby nie jedynie Opatrzność zechciała spojrzeć na czyny oskarżonych, ale również sąd ziemski dałby zadośćuczynienie.(..)”.

 

 
 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Fotorelacja Monika Beyer
 
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.