Stowarzyszenie GODNOŚĆ o swojej działalności
data:13 stycznia 2014     Redaktor: AlicjaS

[...]Kilkakrotnie stawaliśmy w obronie likwidowanej Stoczni Gdańskiej i jej załogi. Dzięki naszej interwencji ze stanowiska prokuratora garnizonowego w Gdyni został odwołany płk Jan Siemianowski, który oskarżał w stanie wojennym płk Ryszarda Kuklińskiego. Protestowaliśmy przeciw ustawom godzącym w polskie rodziny i naruszające zasadę że związek małżeński to związek  pomiędzy kobietą i mężczyzną.



SPRAWOZDANIE

z działalności Stowarzyszenia Godność w okresie od 13.12.1993 r. do 16.01.2014 r.

 

Geneza powołania Stowarzyszenia GODNOŚĆ

Jesienią 1993 r., po wygranych wyborach parlamentarnych przez postkomunistów wielu z nas, byłych działaczy Solidarności i więźniów politycznych z lat 1980-89 obawiało się rekomunizacji kraju. Większość krajów bloku wschodniego poszło dalej niż Polska w rozliczeniach z komunistami. Tymczasem w naszym kraju, który przecież zapoczątkował przemiany, nawet po rozwiązaniu PZPR wielu prominentnych działaczy Solidarnośći, z Lechem Wałęsą na czele, uważało, że obowiązuje umowa Okrągłego Stołu.

Siły postkomunistyczne, znając sytuację w Rosji i w krajach byłego bloku sowieckiego, nie odważyły wycofać się z reform wprowadzonych w latach 1989-93 przez solidarnościowe rządy, podjęły jednak działania prawne, które umożliwiły im uniknięcie kary, np. przez organizatorów moskiewskiej pożyczki.

Minister sprawiedliwości Jaskiernia ochraniał jak mógł najzręczniej Leszka Millera, który także zorganizował wyjazd 25-osobowej grupy działaczy SdRP na Krym, na spotkanie z „puczystami” Janajewa. Ten wyjazd w normalnym państwie potraktowany byłby jako działanie na szkodę państwa, jednak postkomunistom obie te sprawy uszły bezkarnie.

W tej sytuacji kilkudziesięciu z nas uznało, że powinniśmy w sposób zorganizowany bronić tego co już osiągnięto, ale także tych wartości, które cechowały ruch Solidarności w latach 1980-89. Wielu z nas, mając za sobą obozy internowania i więzienia po wprowadzeniu stanu wojennego, widziało zagrożenie wypchnięcia ze świadomości społecznej tych wartości. Prezydent Lech Wałęsa w okresie całej kadencji nie interesował się opiniami naszego środowiska. Mimo, że wysłaliśmy do niego wiele protestów, stanowisk i opinii, to na żadne nasze pismo nie odpowiedział. Spotkanie, które z nim zorganizowaliśmy na początku 1996 r. w siedzibie NOT w Gdańsku po zakończeniu kadencji, potwierdziło tylko stanowisko, jakie L. Wałęsa zajmował w stosunku do nas w latach 1991- 95.

W dniu 27 listopada 1993 r. zebraliśmy się Zakładach Budownictwa Kolejowego, gdzie był jeszcze dyrektorem Andrzej Osipów, by zastanowić się co robić dalej. Przyszliśmy na zebranie z już przygotowanym projektem statutu, opracowanym przez Tadeusza Kiliana i napisanym (na maszynie) przez Janinę Wehrstein. Nazwa <Godność>, zaproponowana przez Andrzeja Michałowskiego, została zaakceptowana przez zebranych. W zebraniu założycielskim uczestniczyły 22 osoby, z których 16 podpisało się  pod deklaracją założycielską. Zebrani w głosowaniu przyjęli statut, nazwę i wybrali Tymczasowy Zarząd w składzie: Czesław Nowak - prezes, Janina Wehrstein – sekretarz oraz  Ryszard Gruda, Stanisław Fudakowski, Mariusz Hinz i Andrzej Michałowski - członkowie. W dniu13 grudnia Komitet Założycielski przygotował Oświadczenie w sprawie zbrodni popełnionych na ulicach miast Wybrzeża w grudniu 1970 r. przez władze komunistyczne, także w stanie wojennym.

W Oświadczeniu domagano się, aby zbrodnie popełnione w całym okresie trwania PRL były sprawiedliwie osądzone, deklarowano, że będziemy bronić godności ludzi i pomagać tym, którzy walcząc o wolną Polskę znaleźli się w trudnych warunkach materialnych lub prawnych. Pod Oświadczeniem podpisało się ponad 100 osób. O realizację ww. postulatów walczyliśmy przez ostatnie 20 lat. Choć w tym okresie przez dłuższe lub krótsze okresy sprawowali władzę w RP ludzie odwołujący się do korzeni Solidarności, to te postulaty nie zostały w spełnione w stopniu zadawalającym.

W dniu 14 grudnia 1993 r. złożyliśmy dokumenty wymagane do zarejestrowania, a 20 stycznia 1994 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku zarejestrował nasze Stowarzyszenie.

W dniu 23 kwietnia 1994 r. odbyliśmy Walne Zebranie, na którym wybraliśmy Zarząd w składzie: Czesław Nowak - prezes, Andrzej Michałowski - wiceprezes, Stanisław Fudakowski - sekretarz, Andrzej Osipów – skarbnik oraz Halina Słojewska i Ryszard Gruda –członkowie. Dnia 13 czerwca Sąd Wojewódzki wpisał do rejestru sądowego wybrane władze. Na kolejnych Walnych Zebraniach nie dokonywano większych zmian personalnych we władzach Stowarzyszenia. Obecną kadencję Zarząd kończy w składzie: Czesław Nowak - prezes, Andrzej Osipów – wiceprezes, Stanisław Fudakowski – sekretarz, Romuald Plewa – skarbnik i Julita Bodzińska – członek zarządu.

 Jednym z najważniejszych dokumentów, jaki wydaliśmy na przestrzeni 20 lat, był List Otwarty w sprawie powołania Trybunału Narodowego, który osądziłby okres panowania komunizmu w Polsce. Opublikowaliśmy go 23 maja 1994 r. Mimo, że rozpowszechniliśmy go szeroko, to jedynie Gazeta Polska opublikowała duże jego fragmenty. W następnym roku Walne Zebranie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność przyjął ten list jako swoją uchwałę. Spośród znaczących osobowości polskiej sceny politycznej tę ideę popierał jedynie Jan Nowak-Jeziorański. W 1994 r do Godności należało 30 osób. Nie staraliśmy się przyjmować ludzi, do których nie mieliśmy zaufania. W deklaracji członkowskiej wyraźnie zastrzeżono, że do Godności może należeć osoba o nieposzlakowanej przeszłości, nieskażona przynależnością do organizacji utworzonych po 1982 i niewspółpracująca z nią jako tzw. kandydat na członka. Uwiarygodnić to muszą - i tak jest do tej pory - dwie wprowadzające osoby, członkowie Godności.

W okresie 20 lat ilość członków oscylowała w granicach 40 osób. Obecnie należy 45 osób. Mamy trzech członków Honorowych. Są to: Ks Inf Stanisław Bogdanowicz - nasz kapelan, Grzegorz Bielecki – senator, założyciel SKOK i prezes Światowej Unii Kredytowej  oraz Jarosław Bierecki, który wniósł również wielkie zasługi w tworzenie SKOK.

Wszyscy tu obecni wiemy, że bez ich pomocy duchowej i materialnej nie zrobilibyśmy tego co zrobiliśmy.

W ciągu 20 lat zmarli: Janusz Błaszkiewicz, Wiesław Wika-Czarnowski, Tadeusz Wyganowski, Maria Koszarska, Zygmunt Sikorski, Stanisław Gut, Antoni Grabarczyk, Józef Raszewski, Anna Liberek-Budny, Kazimierz Sowiński, Michał Kaczorowski i Wojciech Witczuk. Z powodów rodzinnych Zrezygnowała z członkowstwa Małgorzata Sikorska-Staniszewska. Należą do Godności, ale przebywają w domach opieki: Alina Afanasjew i Eugeniusz Brenk. Nie uczestniczą w zebraniach od kilku lat: Jan Hermanowicz, Arkadiusz Makar, Edmund Krasowski, Karol Warmbier, Krzysztof Bydałek. Ze względu na to, iż mieszka obecnie w Warszawie, nie uczęszcza na zebrania także Maria Nowicka-Maruszczyk. Do Godności należą zamieszkujący poza granicami kraju: Joanna Wojciechowicz – USA, Krzysztof Kapica – Norwegia i Adam Gajkowski - Australia. Ostatnio przystąpili do Godności; Bogusław Nieznalski, Izabella Lipniewicz, Julian Filip, Stefan Zawadzki, Walenty Cedrych, Mirosław Grabowski, Józef Zieliński, Paweł Glanert i Bogusław Daszkiewicz.

Poniżej przedstawiam główne formy naszej działalności.

 

Spotkania

W ciągu tych 20 lat Stowarzyszenie podejmowało różnego rodzaju inicjatywy. Były to:

-         spotkanie z I prezesem Sądu Najwyższego prof. Adamem Strzemboszem w sali Akwenu gdzie na nasz postulat weryfikacji sędziów stwierdził, że on wierzy że środowisko sędziowskie oczyści się samo; to powiedzenie stało się sławne w Polsce, bo stało się zaprzeczeniem i drwiną z wiary zasłużonego pana profesora,

-         spotkanie z byłym ministrem Andrzejem Milczanowskim w sprawie nie przeprowadzenia głębokiej weryfikacji w policji, a szczególnie w UOP,

-         spotkanie z prof. Jerzym Robertem Nowakiem dotyczyło Jedwabnego i stosunków polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej i w okresie PRL,

-         spotkanie z prof. Józefem Szaniawskim dotyczyło życia i działalności płk Ryszarda Kuklińskiego,

-         spotkanie z Januszem Krupskim szefem Urzędu ds. Kombatantów dotyczyło nowelizacji ustawy kombatanckiej. Mimo, że ją poparliśmy ustawa nie weszła w życie bowiem jesienią 2007 roku upadł rząd Jarosława Kaczyńskiego. Od tamtego czasu mimo iż w sprawie represjonowanych występowaliśmy kilkakrotnie do różnych władz państwowych, to nie dały one żadnych rezultatów.

 

Udział w uroczystościach

Na przestrzeni tych 20 lat systematycznie bierzemy udział we wszystkich uroczystościach patriotyczno-religijnych. Składamy kwiaty na grobach żołnierzy Westerplatte, pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego, pod pomnikiem Poległych Stoczniowców, Pocztowców Polskich a ostatnio także pod pomnikiem Papieża Jana Pawła II i Prezydenta Ronalda Reagana. Od 4 lat organizujemy pod pomnikiem Poległych Stoczniowców pikietę protestacyjną w dniu 12 grudnia o godz. 23:30 domagając się osądzenia autorów stanu wojennego i weryfikacji sądownictwa. Co roku 3 maja 15 sierpnia i 11 listopada pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego składaliśmy kwiaty. Ostatnio przyłączają się do nas inne organizacje i osoby prywatne.

 

Oświadczenia, protesty

Przez 20 lat przypominamy w różnych protestach o nierozliczeniu komunizmu, nieosądzeniu zbrodni komunistycznych popełnionych w grudniu 1970 r. i w stanie wojennym. W tych sprawach wysłaliśmy wiele apeli, protestów i petycji do władz najwyższych. Także dużo pism-apeli wysłaliśmy do władz w sprawie weryfikacji wymiaru sprawiedliwości. Nasza dokumentacja w tych sprawach jest porażająca. Na tym polu nie odnieśliśmy sukcesów. Małym sukcesem było zablokowanie w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku wpisania na listę adwokatów sędziego komandora Grzybowskiego, który w stanie wojennym, jako sędzia Sądu Marynarki Wojennej wydał najwyższe wyroki. Na tym tle widać jak zostaliśmy potraktowani jako byli więźniowie. Podjęta próba weryfikacji sędziów w ustawie uchwalonej w 1998 r. była tak nieudolnie skonstruowana, że podczas jej obowiązywania przez dwa lata nie usunięto z wymiaru sprawiedliwości żadnego sędziego, bowiem środowisko sędziowskie nie znalazło 21 sędziów, którzy wyraziliby zgodę na pracę w komisji werfikacyjnej. Niedługo potem powołano Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratorów. Te dwa środowiska ustawowo zamknęły się. Odtąd mogli się tylko sami karać i weryfikować, ale przedtem trzeba uchylać im immunitet. W ten sposób powstała kasta nietykalnych w III RP. Na tle kasty nietykalnych, która zabezpieczyła sobie także wysokie płace i emerytury, widać wyraźnie czym był  Okrągły Stół i które środowiska skorzystały na zmianie ustroju. Kiedy kilka lat temu przyjęto ustawę obniżającą o niewielką kwotę emerytury byłym funkcjonariuszom SB, którzy zajmowali się inwigilacją i represjonowaniem społeczeństwa, wyłączono z tej grupy sędziów i prokuratorów, którzy wydawali wyroki w sprawach politycznych z naruszeniem niezawisłości sędziowskiej. Żaden rząd po 1989 r. nie chciał się narazić tej uprzywilejowanej kaście, pozostawiając jej kuriozalny przywilej imunitetu, nieznany w prawach demokratycznych państwach świata.

 

Nowelizacja Ustawy Kombatanckiej

Przez cały okres działalności przypominaliśmy, że należy okres represji w PRL zamknąć na 1989 r. Przy każdej nadarzającej się okazji przypominaliśmy, że są ludzie skrzywdzeni przez rządzących w  PRL i że te krzywdy należy naprawić, dając represjonowanym satysfakcję moralną i materialną. Znowelizowana ustawa o kombatantach i osobach represjonowanych pozwoliła tylko zaliczyć okres więzienia jako okres składkowy. Jako okres nieskładkowy ustawa przewidywała możliwość zaliczenia do emerytury lub renty 5 lat. W 2007 r. min. Janusz Krupski, po prawie rocznych konsultacjach z różnymi środowiskami, także z nami, przygotował projekt nowelizacji Ustawy Kombatanckiej, która spełniała nasze postulaty. Mieli do niej zastrzeżenia kombatanci z AK, bowiem uważali, że byli więźniowie to nie kombatanci. Należało tylko poprawić to nazewnictwo w projekcie Na koniec sierpnia ustawa miała trafić do Sejmu aby uchwalić ją na rocznicę stanu wojennego. Niestety, upadł rząd PIS-u i ustawa trafiła do kosza. W okresie rządów PO uchwalono ustawę, która przewidywała wypłatę odszkodowań dla rodzin osób zabitych w grudniu 1970 r. i w stanie wojennym (po 50 tys. zł). Uchwalono także ustawę, która przewidywała odszkodowanie za więzienie w kwocie max do 25 tys. zł . Tę granicę zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, który w 2011 r. uznał, że w sprawach o odszkodowania za represje nie ma przedawnienia a także stwierdził, że to sądy a nie Sejm określać mogą wysokość odszkodowania. Obecnie w Senacie procedowana jest ustawa z inicjatywy senatorów PO, która ma pomóc najbiedniejszym represjonowanym. Przesłaliśmy swoje uwagi do tej ustawy. Uważamy bowiem, że sprawę należy załatwić kompleksowo, tak jak to było w projekcie J. Krupskiego, a nowa propozycja to tylko powierzchowne załatwienie sprawy. Wiemy, że Klub Parlamentarny PIS przygotowuje swój projekt i jesteśmy w tej sprawie w kontakcie z posłem Januszem Śniadkiem. Komisja Krajowa NSZZ z Piotrem Dudą na czele kilkakrotnie upominała się o represjonowanych. Na Zjazdach Krajowych Solidarność dwukrotnie, w specjalnych uchwałach, postulowała załatwienie tej sprawy. Maciej Płużyński, jeszcze jako poseł, wystosował petycję w naszej sprawie. Rząd pozostawał głuchy. W lutym 2008 r. Klub PIS złożył do laski marszałkowskiej projekt ustawy wg J. Krupskiego, ale po roku (w marcu 2009 r.) Rząd zaopiniował go negatywnie.

W tej sytuacji,  widząc jak zła jest sytuacja materialna kilkudziesięciu członków Godności, zorganizowaliśmy zainteresowanym pomoc ze strony mec. Antoniego Łepkowskiego z Warszawy. Za jego pośrednictwem złożyli oni do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozwy o odszkodowanie i obecnie czekają na terminy rozpraw.

 

Tablice, pomniki, ulice, Honorowi Obywatele Gdańska

Jedną z form naszej statutowej działalności jest upamiętnianie ludzi i zdarzeń z najnowszej historii, mających znaczący wpływ na zmiany ustroju w Polsce. Taką formą były tablice pamiątkowe i pomniki.

  •  W kościele mariackim, jedna tablica upamiętnia ludzi modlących się w stanie wojennym przed obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej o niepodległą Ojczyznę, druga poświęcona jest obecności w Gdańsku płk Ryszarda Kuklińskiego w dniu 3 maja 1998 r.; tablicę 10 lat później odsłonił Maciej Płażyński a poświęcił ks. abp Sławoj Leszek Głódź,,
  • Z naszej inicjatywy Miasto ufundowało tablicę na budynku byłego KW PZPR, który protestujący gdańszczanie spalili 15 grudnia 1970 r.
  • Pierwszy pomnik postawiliśmy pod koniec lat 90-tych w Sopocie - Łazienkach Północnych. Ten pomnik-głaz, poświęcony Zbigniewowi Herbertowi, upamiętnia jego związki z Sopotem, gdzie mieszkał w latach 50-tych XX wieku. Napis na pomniku jest cytatem z Jego wiersza <Bądź wierny - idź>,
  • Jesienią 2007 roku wystąpiliśmy z inicjatywą budowy pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego. Miasto zbudowało ten pomnik jesienią 2008 r.
  • W 2009 r. rozpoczęliśmy starania o budowę pomnika papieża Jana Pawła II i prezydenta R. Reagana w parku, który także z naszej inicjatywy od 2004 r. nosi nazwę Prezydenta Reagana. Pomnik ten, odsłonięty 14 lipca a poświęcony 15 sierpnia 2012 r., udało nam się zrealizować wspólnie z Miastem przy wydatnej pomocy Grzegorza i Jarosława Biereckich oraz Kas Kredytowych SKOK.
  • W grudniu 2010 r. udało nam się doprowadzić do przywrócenia  Krzyża przy mogiłach żołnierzy Westerplatte. Pieniądze pochodziły z Rady Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej.
  • W końcu ubiegłego roku rozpoczęliśmy starania o budowę tablicy na Westerplatte w miejscu gdzie 12 czerwca 1987 r. stał ołtarz papieski i z którego Ojciec Święty wygłosił pamiętną homilię. Uznaliśmy, że rok kanonizacji będzie doskonałą okazją do przypomnienia o tym spotkaniu. Na tablicy zacytowane będą najważniejsze słowa skierowane do młodzieży, tak bardzo aktualne także i dziś. Projekt tablicy już jest, projekt budowlany również, a Ksiądz Arcybiskup tę inicjatywę pobłogosławił i na opłatku z radnymi Miasta Gdańska o tej sprawie przypomniał. Miasto wykona na swój koszt otoczenie i montaż bryły tablicy. Mamy też zgodę Urzędu Marszałkowskiego na przeprowadzenie zbiórki publicznej oraz konto specjalne w banku. Spodziewamy się, że tablicę wykonamy na 12 czerwca br. Od nowego roku ruszamy ze zbiórką pieniędzy. Zwracam się do członków Godności o zaangażowanie się w tę zbiórkę, w swoich środowiskach.

 

W listopadzie 2013 r. Muzeum Muru Berlińskiego w Berlinie zwróciło się do nas o udostępnienie mu na wystawę miniaturki pomnika Jana Pawła II i Ronalda Reagana. Wystawa ma być otwarta w październiku 2014 r. na 25 lecie zburzenia muru. Zleciliśmy już odlewni wykonanie dwóch miniaturek. Chcemy wykonać odlewy z brązu. Koszt odlewu pokryje Miasto. Druga z miniaturek zostanie zawieziona do Watykanu z okazji kanonizacji bł. Jana Pawła II..

Stowarzyszenie Godność było inicjatorem nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Gdańska następującym osobom: Ryszardowi Kuklińskiemu, Ronaldowi Reaganowi, Margaret Thatcher, Janowi Nowak-Jeziorańskiemu, Zbigniewowi Brzezińskiemu i ks. inf. Stanisławowi Bogdanowiczowi.

Wystąpiliśmy także do Rady Miasta o nadanie ulicom Gdańska nazw upamiętniających następujące osoby: Anastazego Wika Czarnowskiego, Zbigniewa Herberta, Emila Fieldorfa-Nila, Jaworzniaków i Tadeusza Jasińskiego.

Jesienią ubiegłego roku ponowiliśmy wniosek do Prezydenta i Rady Miasta aby po zbudowaniu tunelu pod Martwą Wisłą (będzie oddany do użytku w grudniu 2014 r.) nadać mu imię Marszałka Macieja Płażyńskiego.

 

Odznaczenia

W okresie prezydentury Lecha Wałęsy nikt z członków Stowarzyszenia nie otrzymał odznaczenia. Za kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego, aczkolwiek uznaliśmy ten wybór, to jednak z powodu kłamstwa dotyczącego wykształcenia Prezydenta i Jego komunistycznej przeszłości przyjęliśmy postawę ostracyzmu. Pani Halina Słojewska, współzałożycielka Godności i jej mąż Marian Kołodziej odmówili przyjęcia od Prezydenta A. Kwaśniewskiego wysokich odznaczeń. Dopiero Lech Kaczyński, kiedy został prezydentem, odznaczył kilkunastu z nas, przy czym Tadeusza Wyganowskiego odznaczył już po śmierci; odznaczenie dowieziono z Warszawy na ceremonię pogrzebową.

Nasze kontakty z Kancelarią obecnego Prezydenta RP są chłodne. Kilku z nas, dla których IPN chciał złożyć do Prezydenta wnioski o odznaczenie Krzyżem Niepodległości i Solidarności, nie wyraziło na to zgody. Uważaliśmy, że zaproszenie gen. Jaruzelskiego do pałacu prezydenckiego jako doradcy obecnego Prezydenta RP ds. polsko-rosyjskich uwłacza godności Polski Niepodległej. Dodatkowo przyjaźń Prezydenta RP z agentem Turowskim, szpiegującym Papieża, budzi opór natury moralnej i skłania do odmowy przyjęcia odznaczeń.

 

Nasi Przyjaciele

Przez 17 lat utrzymywaliśmy bardzo dobre, wręcz przyjacielskie, kontakty z tragicznie zmarłym Maciejem Płażyńskim. Kilku z nas zatrudniał w stanie wojennym w Spółdzielni Świetlik (której był prezesem) a później w Spółdzielni Gdańsk. Kontakty te trwały także, gdy był Wojewodą Gdańskim. Broniliśmy M. Płażyńskiego, gdy premier Cimoszewicz odwoływał Go z funkcji wojewody. M. Płużyński przychodził na nasze spotkania gdy był marszałkiem Sejmu. W 2009 r. wystąpił do IPN o nadanie Stowarzyszeniu tytułu Strażnika Pamięci Narodowej. Kiedy zginął, uświadomiliśmy sobie jaką stratę ponieśliśmy także my, jako Godność. Towarzyszyliśmy Jego trumnie na ulicach Gdańska, wystawiliśmy wartę honorową i uczestniczyliśmy w uroczystościach pogrzebowych. Przeżywaliśmy Jego śmierć jako wielką stratę dla Polski. Maciej Płażyński był bowiem politykiem prawicowym, dojrzałym, mającym szerokie poparcie i mógłby wiele zmienić na polskiej scenie politycznej.

 

Byliśmy także blisko związani z Prezydentem Lechem Kaczyńskim. Wielu z nas znało się z nim jeszcze z czasów działalności podziemnej. Kiedy kandydował po raz pierwszy Stowarzyszenie Godność udzieliło Mu poparcia. Wielu z nas zaangażowało się w Jego kampanię wyborczą. Kilka dni Przed katastrofą wysłaliśmy do Niego list z poparciem i prośbą, by kandydował ponownie. Uczestniczyliśmy też w uroczystościach pogrzebowych Prezydenta i Jego Małżonki w Warszawie, m.in. ja i Edmund Krasowski pełniliśmy wartę honorową przy trumnach w Pałacu Prezydenckim.

W listopadzie ubiegłego roku wystąpiliśmy do Prezydenta Sopotu o zgodę na budowę pomnika Pary Prezydenckiej w parku, w Łazienkach Południowych, na skwerku noszącym imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Zaproponowaliśmy, aby nasze Stowarzyszenie było organizatorem budowy i pokryło koszty budowy pomnika. Odpowiedź Prezydenta, jaką otrzymaliśmy tuż przed Świętami Bożego Narodzenia nie zamyka możliwości budowy tego pomnika. W zakończeniu odpowiedzi Prezydent stwierdza, że w tej sprawie musi jednak przeprowadzić konsultację z mieszkańcami.

Z zadowoleniem odczuwamy życzliwość ks. abpa Sławoja Leszka Głódzia dla Stowarzyszenia Godność. Zauważamy, że w ubiegłym roku dwukrotnie w homiliach upomniał się o ludzi represjonowanych w stanie wojennym i o naprawienie im krzywd wyrządzonych przez system. Ilekroć prosimy Księdza Arcybiskupa o spotkanie w różnych sprawach, znajduje czas i uważnie nas wysłuchuje.

 

Pomoc prawna, odznaczenia

Od 1997 r. pomagamy byłym represjonowanym potwierdzać ich działalność podziemną w stanie wojennym potrzebną przy przechodzeniu na emeryturę lub rentę. Potwierdzone okresy Urząd Kombatantów zalicza jako okresy składkowe do emerytur i rent wnioskodawców. Takich potwierdzeń wystawiliśmy kilkadziesiąt. Ostatnie dla Adama Kinaszewskiego. W okresie Prezydentury Lecha Kaczyńskiego złożyliśmy ponad dwadzieścia wniosków o odznaczenie, w tym dla dwóch księży i trzech adwokatów. Prawie wszystkie wnioski rozpatrzono pozytywne.

 

Sprawy różne

Opublikowaliśmy wiele różnych apeli i oświadczeń. Poparliśmy np. Czeczenów w ich walce o wolną Czeczenię. Broniliśmy IPN-u przed obniżeniem jego budżetu i zakusami likwidacji. Stawaliśmy w obronie sędziów B. Nizieńskiego i K. Kauby, a także poety J. M. Rymkiewicza przed atakami Gazety Wyborczej. Protestowaliśmy, kiedy TVP Program I i Polskie Radio atakowały prezydenta Lecha Kaczyńskiego za rzekomo nieprawidłowo złożone oświadczenie podatkowe oraz gdy uniemożliwiano Mu sprawowanie urzędu poprzez utrudnianie podróży zagranicznych. Pisaliśmy protesty przeciwko nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. Domagaliśmy się odtajnienia zbioru zastrzeżonego IPN, gdzie ukryto ważne osobistości, współpracujące z SB w latach PRL. Sprzeciwialiśmy się aby majątek po PZPR przejęła SdRP. Popieraliśmy prof. Ryszarda Bendera w procesie jaki mu wytoczył Jerzy Urban za nazwanie go Goebbelsem stanu wojennego. Stanęliśmy w obronie nieżyjącej już Wiesławy Kwiatkowskiej, skazanej przez Sąd Rejonowy w Malborku za rzekomo zniesławienie sędziego, który miał konsultować jeden z wątków sprawy Grudnia’70 z ośrodkami władzy w Warszawie. Kilkakrotnie stawaliśmy w obronie likwidowanej Stoczni Gdańskiej i jej załogi. Dzięki naszej interwencji ze stanowiska prokuratora garnizonowego w Gdyni został odwołany płk Jan Siemianowski, który oskarżał w stanie wojennym płk Ryszarda Kuklińskiego. Protestowaliśmy przeciw ustawom godzącym w polskie rodziny i naruszające zasadę że związek małżeński to związek  pomiędzy kobietą i mężczyzną.

Są to tylko nieliczne przykłady dokumentów,  obrazujących naszą działalność w minionym dwudziestoleciu.

Dziś możemy stwierdzić, że choć byliśmy organizacją nieliczną, to spełnialiśmy rolę ważną, bo przez te lata przenieśliśmy do dzisiejszych czasów wartości, które wypływały z ducha Solidarności. Wartości za których wyznawanie szliśmy do więzienia, dla których działaliśmy w podziemiu, w latach stanu wojennego.

Uważam to za nasz sukces. Nie wszystkim nasze Stowarzyszenie się podoba. Jesteśmy pomijani i lekceważeni przez niektóre środki społecznego przekazu.

Ale my nie istniejemy po to, aby się podobać. My istniejemy po to, aby zachować w sobie i wokół siebie, w swoich środowiskach, klimat tamtego Sierpnia oraz te wartości patriotyczne, o które walczyły poprzednie pokolenia.

Dziś należy postawić pytanie: czy w wolnej Polsce taka organizacja jak nasze Stowarzyszenie jest nadal potrzebna?

Nasze pokolenie się starzeje i jest to proces nieuchronny. Jeżeli mamy nadal istnieć, to trzeba odpowiedzieć na kolejne pytanie: czy nie powinniśmy otworzyć się szerzej na ludzi młodszych i jak to uczynić?.

Te tematy przedstawiam jako kluczowe do dzisiejszej dyskusji.

Pragnę także podkreślić, że na przestrzeni ostatnich 10 lat, kiedy składamy rozliczenia finansowe w Urzędzie Skarbowym, nie wytknięto nam nieprawidłowości. Informuję także, że w lutym mija kolejna kadencja obecnych władz Godności. Walne Zebranie zorganizujemy w lutym br.

Na zakończenie dziękuję, że przez dwadzieścia lat obdarzaliście mnie zaufaniem.

Dziękuję Kolegom z Zarządu i z Komisji Rewizyjnej za współpracę na przestrzeni tych 20 lat.

 

Gdańsk, 16 stycznia 2014 r.

Czesław Nowak






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.